"Dom Polski nie należał do grupy Andżeliki Borys"

2010-02-18, 12:08

"Dom Polski nie należał do grupy Andżeliki Borys"

Ambasada Białorusi w Warszawie ustosunkowała się oficjalnie do niedawnych wydarzeń wokół Domu Polskiego w Iwieńcu. Białoruscy dyplomaci twierdzą, że placówka w Iwieńcu została po prostu przekazana w ręce legalnych władz Związku Polaków na Białorusi, a - jak to określono - "grupa Andżeliki Borys" starała się temu przeszkodzić tym samym łamiąc prawo.

Z oświadczenia białoruskiej ambasady przesłanego IAR możemy się dowiedzieć również, że Dom Polski w Iwieńcu nigdy nie należał do "grupy Andżeliki Borys", ani dotychczasowej dyrektor Teresy Sobol. Stąd władze prorządowego Związku Polaków na Białorusi mają pełne prawo dysponowania tym budynkiem. Dlatego na wniosek kierującego Związkiem Stanisława Siemaszko komornicy zajęli placówkę.

W oświadczeniu nie ma ani słowa o udziale milicji w przejmowaniu Domu w Iwieńcu, nie wspomniano także o szykanach wobec władz Związku kierowanego przez Andżelikę Borys. W poniedziałek białoruska milicja zatrzymała około 40 działaczy z nieuznawanego przez Łukaszenke Związku. Część z nich skazano na kilkudniowy pobyt w więzieniu, innych ukarano grzywną. W ten sposób milicja uniemożliwiła działaczom obronę domu w Iwieńcu przed interwencją komorników i milicji.

Dom Polski w Iwieńcu to jedna ostatnich placówek Związku Polaków na Białorusi, która pozostawała w rękach tej nieuznawanej przez władze w Mińsku organizacji. Pod kuratelą reżimu Łukaszenki działa inna organizacja o tej samej nazwie i to ona rości sobie pretensje wobec majątku organizacji kierowanej przez Andżelikę Borys.

pm, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)

Polecane

Wróć do strony głównej