Komisja Europejska zmienia kodeks etyczny. Chodzi m.in. o lobbing

Nowe reguły krytykują aktywiści na rzecz przejrzystości działań w unijnych instytucjach. Za zbyt słabe uznali je między innymi przedstawiciele Europejskiego Obserwatorium Korporacyjnego.

Wiceszef Komisji Europejskiej mówi o dużych zmianach i większych gwarancjach. - Jest wiele nowych zasad, które mają uniemożliwić konflikt interesów i zapewnią większą przejrzystość - zaznacza Yrki Katainen. Zgodnie z nowymi zasadami wydłużony zostaje okres przejściowy dla byłych komisarzy z 18 miesięcy do dwóch lat i przez ten czas nie mogą oni podejmować pracy w lobbingu czy biznesie. Dla szefa Komisji ten okres karencji ma wynosić 3 lata. Ale przedstawiciele organizacji pozarządowych, którzy monitorują działalność unijnych instytucji uważają, że te okresy powinny być dłuższe. Krytykują też zbyt ogólne zapisy, które pozostawiają pole do interpretacji, bo mowa jest tylko o zatrudnieniu, a nie oferowaniu porad i konsultacji przez byłych komisarzy. - Szokujące dla nas jest też powołanie niezależnej komisji etyki, która ma kontrolować działalność komisarzy, ale nie otrzymała żadnych uprawnień, w tym dochodzeniowych, więc jest niezależna tylko z nazwy - powiedziała Polskiemu Radiu Margarida Silva z Europejskiego Obserwatorium Korporacyjnego. Jej zdaniem pozytywne jest natomiast zaostrzenie zasad dotyczących również interesów finansowych członków Komisji Europejskiej. Będą oni musieli zgłaszać inwestycje o kwocie powyżej 10 tysięcy euro niezależnie od tego, czy istnieje ryzyko wystąpienia konfliktu interesów. Komisarze mają być też rozliczani ze swoich podróży, informacje o kosztach wyjazdów będą publikowane co dwa miesiące.

dad