Mafia sciągała haracz od zwycięzców lotto
Raz jeszcze sprawdziło się przysłowie, że pieniądze szczęścia nie dają. Przekonali się o tym mieszkańcy południa Włoch, do których uśmiechnęło się szczęście w znanej grze Superenalotto: cieszyli się nim do momentu, gdy o swój udział w wygranej upomniała się miejscowa mafia kamorra.
2010-05-26, 13:25
17 stycznia 2008 roku 30 mieszkańców Ospedaletto d'Alinolo koło Neapolu, grających wspólnie w popularną grę liczbową Superenalotto, trafiło "szóstkę", za którą tego dnia płacono 33 miliony euro.
Kamorra natychmiast ustaliła tożsamość zwycięzców i zażądała od każdego haraczu. Uciekając się do pogróżek, klan Cava-Genovese zdobył w ten sposób fundusze na własną działalność, a także na pomoc rodzinom osób przebywających w więzieniu.
Po trwającym półtora roku dochodzeniu prokuratura w Neapolu wydała nakaz aresztowania pięciu osób, którym postawiono zarzut wymuszania przy użyciu mafijnych metod.
Obserwatorzy zwracają uwagę, że mediom niezwykle rzadko udaje się dotrzeć do zwycięzców w Superenalotto. Kamorra jak się okazuje nie ma z tym większych kłopotów.
to, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)
REKLAMA
REKLAMA