PO ma już innego faworyta na prezydenta Gdańska. "Myślę, że Jarek będzie naszym kandydatem"

Jak wynika z rozmów z władzami Platformy, najbardziej prawdopodobnym kandydatem PO na prezydenta Gdańska jest europoseł Jarosław Wałęsa. Politycy zastrzegają jednak, że chcą w tej sprawie porozumieć się m.in. z Nowoczesną, której faworytką w wyborach jest posłanka Ewa Lieder.

2018-02-22, 16:31

PO ma już innego faworyta na prezydenta Gdańska. "Myślę, że Jarek będzie naszym kandydatem"
Jarosław Wałęsa. Foto: www.jaroslawwalesa.pl

Posłuchaj

- Decyzję w sprawie kandydata na prezydenta Gdańska podejmiemy na przełomie marca i kwietnia - Grzegorz Schetyna (IAR)
+
Dodaj do playlisty

W niedzielę zamiar ubiegania się - już po raz piąty - o reelekcję ogłosił obecny prezydent Gdańska Paweł Adamowicz. Jego deklaracja nie wzbudziła jednak entuzjazmu wśród polityków Platformy. Możliwości poparcia jego startu nie widzi też Nowoczesna.

Lider PO Grzegorz Schetyna podkreślał w czwartek w Gdańsku, że kandydatura, z którą Platforma pójdzie do wyborów prezydenckich w stolicy Pomorza, "będzie kandydaturą koalicyjną, wspólną, akceptowaną powszechnie i taką, która da gwarancję Gdańskowi na dalszy rozwój i zwycięstwo wyborcze".

Schetynie na konferencji prasowej towarzyszył były prezydent Lech Wałęsa, który zaapelował do Adamowicza, by nie startował w jesiennych wyborach samorządowych. - Apeluję do mojego przyjaciela Pawła Adamowicza, by jednak podporządkował się sugestiom i aby słuchał swojej partii i nie robił rozłamu. Jest moim przyjacielem i będzie, będę go wspierał, ale niech nie robi podobnych układów, bo to nie służy porozumieniu - powiedział Wałęsa.

"Myślę, że Jarek będzie naszym kandydatem"

Politycy Platformy od kilku miesięcy wśród potencjalnych kandydatów na prezydenta Gdańska wymieniają: posłankę Agnieszkę Pomaską oraz syna byłego prezydenta, europosła Jarosława Wałęsę. - Jest Jarosław Wałęsa, jest Agnieszka Pomaska. Jeżeli chodzi o rekomendację Platformy ich kandydatury są możliwe - powiedział w czwartek poseł Andrzej Halicki z zarządu krajowego PO. Zaznaczył, że ewentualny kandydat na prezydenta Gdańska powinien zostać uzgodniony z innymi siłami opozycyjnymi, tak by zyskać jak najszersze poparcie.

Sprawą tą ma się zająć w piątek wieczorem zarząd PO. Wcześniej lider PO ma rozmawiać z Jarosławem Wałęsą. Z nieoficjalnych rozmów Polskiej Agencji Prasowej z politykami z władz Platformy wynika, że to właśnie syn byłego prezydenta jest faworytem, jeśli chodzi o kandydata PO w wyborach na prezydenta stolicy Pomorza. - Myślę, że Jarek będzie naszym kandydatem - powiedział jeden z bliskich współpracowników Schetyny.

Rzeczniczka Nowoczesnej Paulina Hennig-Kloska powtórzyła, że jej ugrupowanie nie widzi możliwości poparcia Pawła Adamowicza. - Przewodnicząca Katarzyna Lubnauer powiedziała, że absolutnie nie jest to kandydatura dla nas do zaakceptowania z prostego względu. Nie poprzemy żadnych kandydatów, którzy budzą wątpliwości w oczach wyborców, mają jakieś niewyjaśnione sprawy z oświadczeniami majątkowymi - powiedziała posłanka.

Potwierdziła przy tym wolę rozmów z PO na temat wyłonienia innego, wspólnego kandydata na włodarza Gdańska. Nowoczesna najchętniej widziałaby w tej roli swą posłankę Ewę Lieder, która cztery lata temu, jako kandydatka ruchów miejskich, ubiegała się o prezydenturę w tym mieście (zajęła trzecie miejsce z wynikiem 12,4 proc. poparcia). - Będziemy chcieli walczyć o panię Ewę Lieder, natomiast to oczywiście odbędzie się w drodze negocjacji i wypracowania konsensusu - podkreśliła Hennig-Kloska.

"Decyzja jest ostateczna"

Paweł Adamowicz mówił w poniedziałek, że jeśli Platforma nie udzieli mu poparcia, wówczas będzie startował jako kandydat niezależny. Rzeczniczka prezydenta Gdańska Magdalena Skorupka-Kaczmarek, komentując apel Lecha Wałęsy - by Adamowicz nie startował w jesiennych wyborach samorządowych - oświadczyła, że "decyzja, którą prezydent Adamowicz ogłosił mieszkańcom w niedzielę, jest ostateczna".

Pod koniec września 2017 roku przed Sądem Rejonowym w Gdańsku rozpoczął się proces Adamowicza, oskarżonego o podanie nieprawdziwych danych w oświadczeniach majątkowych w latach 2010-2012. Według prokuratury, nie umieścił w oświadczeniach dwóch z siedmiu posiadanych mieszkań, a także nie zgadzają się dane dotyczące zgromadzonych oszczędności, wszystkie były zaniżone - najmniej o kwotę ponad 51 tys. zł, a najwięcej o ok. 320 tys. zł. Adamowicz przyznał przed sądem, że nie umieszczał w oświadczeniach wszystkich informacji o swoim majątku. Po postawieniu w 2015 r. zarzutów przez prokuraturę, Adamowicz zawiesił członkostwo w PO, które już wygasło.

Państwowa Komisja Wyborcza informowała pod koniec stycznia, że tegoroczne wybory samorządowe mogą odbyć się w jedną z trzech niedziel: 21 października, 28 października lub 4 listopada.

mg

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej