Rosyjskie trolle czy izraelscy nacjonaliści? Kto stoi za akcją "I will go to jail"?

Film Ruderman Foundation to zaplanowane działanie, na którym skorzystać może rosyjska propaganda - uważa Kamil Basaj z Fundacji Bezpieczna Cyberprzestrzeń. - Wszystkie negatywne wątki na temat Polski są podchwytywane przez rosyjskie ośrodki i dystrybuowane dalej; ten przekaz wpisuje się w cały zespół, a jego efektem jest dezawuowanie Polski - mówił ekspert. Jednak, jak zaznaczył, dokładne określenie kto stoi za wywołującym kontrowersje filmem "I will go to jail" jest w tym momencie trudne.

2018-02-22, 16:58

Rosyjskie trolle czy izraelscy nacjonaliści? Kto stoi za akcją "I will go to jail"?
Fragment filmu "I will go to jail". Foto: YouTube/Ruderman Family Foundation

Posłuchaj

Ekspert Fundacji Bezpieczna Cyberprzestrzeń Kamil Basaj o genezie i skutkach akcji Ruderman Family Foundation
+
Dodaj do playlisty

Jak w rozmowie z portalem PolskieRadio.pl tłumaczył Kamil Basaj, każde tego typu działanie, jest obliczone na wywołanie określonego efektu. - Podstawowy efekt, który obserwujemy w sieci to jest pogłębianie dyskusji dotyczącej holokaustu i ewentualnego pomawiania Polaków o udział w Holokauście. Efekty w każdej grupie odbiorców będą inne. Inne skojarzenia wywoła ten film w USA, inne w Izraelu, a inne w Polsce - tłumaczył ekspert, dodając, że wynika to z różnych uwarunkowań, w tym światopoglądu czy wiedzy historycznej. - Jeżeli tego typu kampania jest dystrybuowana w USA, to przekaz z niej płynący, który sugeruje udział Polski i odpowiedzialność za Holokaust, można nazwać zaplanowanym działaniem -przyznał.

W ocenie Kamila Basaja, techniczne aspekty publikacji tego filmu, takie jak jego jakość, dobranie czasu publikacji, sugeruje, że było to zaplanowane wcześniej działanie. - Zwłaszcza, że to działanie wpisuje się w toczoną wcześniej dyskusję. Nie było to raczej konsultowane ze środowiskami, które były tą tematyką zainteresowane, z tego względu, że środowiska gmin żydowskich odcięły się od tego filmu. Natomiast nie jest to produkt niskonakładowy - mówił Basaj. - Ten film musiał pociągnąć budżet na jego wykonanie, jest wykonany profesjonalnie. Zawiera trzy sugestywne przekazy, które dezawuują obraz Polski i polskiej historii. Wydatkowanie tego typu środków na film nie może być przypadkowe - stwierdził ekspert ds. cyberprzestrzeni.

Zobacz internetowy serwis edukacyjno-społeczny Polskiego Radia - GermanDeathCamps.info >>>

REKLAMA

Powiązany Artykuł

polish holo 663.jpg
Ostre reakcje po filmie żydowskiej organizacji ws. Polski. "Całkowity brak zrozumienia"

Efekty będą długofalowe

Na pytanie, jaki skutek może przynieść publikacja filmu Fundacji Rudermana, Kamil Basaj stwierdził, że jest jeszcze za wcześnie, by mówić o konkretach. - Nie wiemy jeszcze w jaki sposób ta publikacja będzie wykorzystywana dalej. Możemy się domyślać, w jaki sposób na przykład będzie ją wykorzystywał mechanizm propagandowy Federacji Rosyjskiej. Możemy przewidzieć w jaki sposób będzie to wykorzystywane przez sieci społecznościowe i działające w nich zespoły tzw. trolli do podgrzewania nastrojów i pogłębiania polaryzacji społecznej w oparciu o dyskusje w tej sprawie - tłumaczył. - Efekty działań informacyjnych nie muszą być wcale krótkofalowe. Przecież to oczywiste, że ani ta fundacja, ani ten film, ani ta kampania, nie miały potencjału opiniotwórczego w Stanach Zjednoczonych - zauważył. - Na kanwie tego filmu może powstać cała seria publicystyki rosyjskiej, która będzie mówiła, że w Polsce rośnie nazizm, nastroje antysemickie. Do tego stopnia, że Amerykanie żądają zerwania relacji, co w przypadku rosyjskiej propagandy byłoby typowe. Korzyści negatywnego obrazowania Polski odniesie Rosja, ponieważ prowadzi tego typu działania ciągle - mówił.


Powiązany Artykuł

Sawuszkina Sankt Petersburg 1200.jpg
Działalność rosyjskich trolli. Wojna informacyjna od kuchni

- Polska jest obrazowana na Zachodzie tak, jak propagandyści rosyjscy zakładają, czyli nacjonalizująca się, propagująca faszyzm. Wszystkie negatywne wątki na temat polski są podchwytywane przez rosyjskie ośrodki i dystrybuowane dalej w świat, czy to przez Russia Today, czy edycje międzynarodowe Sputnika. Ten przekaz wpisuje się w cały zespół, który propaganda rosyjska na temat Polski, a ich efektem jest dezawuowanie Polski, co w dalszej konsekwencji może przynieść spadek poparcia dla naszych interesów.

Była akcja poprzedzająca?

Ekspert Fundacji Bezpieczna Cyberprzestrzeń przyznał, że wiele wskazuje na to, iż sprawę związaną z filmem "I will go to jail" mogła poprzedzić akcja, która miała zbadać ruch w sieci w związku z obecną sytuacją dyplomatyczną pomiędzy Polską a Izraelem. Jak zauważył Kamil Basaj, na dzień przed publikacją filmu Fundacji Rudermana, anglojęzyczna redakcja Sputnika prowadziła w mediach wzmożoną aktywność przy użyciu hasztagu "Polish Death Camps". - Opublikowano materiał który kontynuował wypowiedź Siergieja Ławrowa dotyczącej kwestii rewizjonizmu historycznego, gdzie Ławrow zarzucał Zachodowi zakłamywanie historii. Była ona również opatrzona tagiem "#PolishDeathCamps". Było to dosyć wyraźnie widoczne w sieci - mówił analityk.

REKLAMA


Rozmawiał Dariusz Adamski

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej