Ukraina: ponad sto osób zatrzymanych podczas zamieszek pod parlamentem w Kijowie
Ukraińska policja zatrzymała ponad sto osób podczas zamieszek pod parlamentem. Doszło do nich kiedy policja wkroczyła do miasteczka namiotowego, w którym od kilku miesięcy dyżurowali przeciwnicy obecnych władz. Kilkanaście osób zostało rannych. Władze oskarżają protestujących o przygotowywanie zajęcia budynku parlamentu.
2018-03-03, 18:52
Posłuchaj
Jak poinformowały służby prasowe ukraińskiej policji - zatrzymani stawiali opór wobec działań funkcjonariuszy. Policja tłumaczy, że wkroczyła do namiotowego miasteczka pod Rada Najwyższą, aby prowadzić działania śledcze. Spowodowało to zamieszki, w wyniku których rannych zostało czterech policjantów i sześciu protestujących. Policjanci po przeszukaniu namiotów znaleźli w nich dziewięć granatów bojowych, a także koktajle mołotowa. Miasteczko namiotowe zlikwidowano.
Ukraiński prokurator generalny Jurij Łucenko poparł działania policji. Jak poinformował, miasteczko namiotowe było sponsorowane przez otoczenie eksprezydenta Janukowycza i znajdowali się w nim ekstremiści, którzy planowali atak na parlament.
Namioty, w których "dyżurowali" przeciwnicy władz ustawiono jeszcze w październiku ubiegłego roku, podczas protestów zwolenników Micheila Saakaszwilego - byłego prezydenta Gruzji i oponenta obecnych ukraińskich władz. Sam Saakaszwili został w lutym wydalony poza granice Ukrainy.
koz
REKLAMA
REKLAMA