Słowacja: dymisja premiera nie wystarczy. Dziś na Słowacji kolejne protesty
- Ludzie wiedzą, że to jest takie mydlenie oczu. Tylko poprzez nowe wybory parlamentarne władze mogłyby odzyskać zaufanie społeczeństwa - mówi mieszkaniec Bratysławy, Ivan Brezina.
2018-03-16, 14:24
Mimo dymisji premiera Roberta Fico, w Bratysławie i innych słowackich miastach mają odbyć się dziś wieczorem protesty antyrządowe. Przeciwnicy rządzącej koalicji chcą przedterminowych wyborów parlamentarnych oraz niezależnego śledztwa w sprawie zabójstwa dziennikarza Jana Kuciaka i jego partnerki.
Akcje protestacyjne w największych miastach, w tym w Bratysławie, planowane są dziś na godzinę 17.00. W stolicy Słowacji demonstranci, podobnie jak przed tygodniem, mają się zebrać na Placu Słowackiego Powstania Narodowego. Zarówno organizatorzy protestów jak i uczestniczący w nich argumentują, że sama rezygnacja premiera z urzędu nie wystarczy.
Powiązany Artykuł
Słowacy wściekli po decyzji Roberta Fico [WIDEO]
- Ludzie wiedzą, że to jest takie mydlenie oczu. Tylko poprzez nowe wybory parlamentarne władze mogłyby odzyskać zaufanie społeczeństwa - mówi mieszkaniec Bratysławy, Ivan Brezina.
Wczoraj prezydent Słowacji Andrej Kiska przyjął dymisję premiera Roberta Fico, który wcześniej zapowiedział, że zrobi to pod warunkiem, iż głowa państwa będzie respektować umowę koalicyjną z 2016 roku, a nowy premier będzie pochodził z jego partii SMER-SD. Na następcę Fico został desygnowany jego dotychczasowy zastępca i wiceminister ds. inwestycji Peter Pellegrini, który zapowiedział, że nowy rząd powstanie w ciągu kilku dni.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Robert Fico podaje się do dymisji po śmierci dziennikarza. "Słowacy chcą zmian"
Nowy gabinet ma utworzyć rządząca od dwóch lat koalicja, w składzie której, oprócz partii SMER-SD, jest Słowacka Partia Narodowa (SNS) oraz partia mniejszości węgierskiej - Most-Hid.
ms
REKLAMA