Spotkanie koreańskich delegacji. Ekspert: to także okazja do omówienia wątków politycznych
Delegacje Korei Północnej i Południowej spotykają się w czwartek, by omówić szczegóły związane z przygotowaniem zbliżającego się szczytu przywódców obu państw. - To może być także okazja do omówienia bieżących spraw politycznych - powiedział w rozmowie z portalem PolskieRadio.pl Oskar Pietrewicz z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.
2018-03-29, 08:15
Korea Północna zgodziła się na udział w rozmowach międzykoreańskich 24 marca. Spotkanie w Panmundżomie, strefie zdemilitaryzowanej na granicy obu państw, ma być okazją do stworzenia gruntu pod szczyt przywódcy Korei Północnej Kim Dzong Una i prezydenta Korei Południowej Mun Dze Ina. Spotkanie dwóch polityków ma się odbyć pod koniec kwietnia.
- Delegacje omówią przede wszystkim szczegóły dotyczące tego szczytu - ile ma trwać, jaka będzie jego dokładna data oraz jakie uroczystości będą mu towarzyszyć. Z drugiej strony jest to także sytuacja dużych niepewności. To, co dzieje się w Stanach Zjednoczonych, np. w kontekście zmiany na stanowiskach sekretarza stanu i doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego, może niepokoić Koreę Północną. Możliwe, że spotkanie będzie okazją, by Północ dowiedziała się od Południa, jaki panuje klimat w sojuszu amerykańsko-południowokoreańskim - stwierdził Oskar Pietrewicz.
Powiązany Artykuł
![kim i xi 1200.jpg](http://static.prsa.pl/images/6278e37e-5629-472b-8573-aa251397f983.jpg)
Kim Dzong Un w Pekinie. O czym rozmawiał z Xi Jinpingiem?
W kontekście szczytu pojawiają się też spekulacje, że po spotkaniu przywódców Korei do rozmów może się także przyłączyć Donald Trump. Zaproszenie amerykańskiego prezydenta ma być jednym ze skutków ocieplenia relacji pomiędzy Północą a Południem przy okazji zakończonych niedawno Igrzysk Olimpijskich w Pjongczangu.
Spotkanie z Donaldem Trumpem mało prawdopodobne?
Do Korei Południowej zjechała wówczas delegacja z Korei Północnej na czele z siostrą Kim Dzong Una. Z kolei tuż po igrzyskach przywódca Korei Północnej przyjął u siebie delegację z Południa. To właśnie za jej pośrednictwem miał poprosić o spotkanie z amerykańskim prezydentem oraz przedstawić "zobowiązanie Korei Północnej do natychmiastowego zaprzestania prób balistycznych i jądrowych".
REKLAMA
W odpowiedzi Donald Trump potwierdził, że chciałby zobaczyć się z przywódcą Północy do końca maja. Z kolei ze strony Południa pojawiła się sugestia, że do rozmowy mogłoby dojść właśnie przy okazji kwietniowego spotkania.
Oskar Pietrewicz Jeżeli dojdzie do spotkania Donalda Trumpa i Kim Dzong Una to myślę, że amerykański prezydent będzie się raczej trzymał terminu majowego
- Rzeczywiście prezydent Korei Południowej zasygnalizował, że można rozważyć opcję trójstronnego szczytu, jednak nie wydaje mi się, by było to możliwe. Według mnie najbardziej prawdopodobny jest scenariusz spotkania międzykoreańskiego. Jest to teraz potrzebne zarówno Korei Północnej, jak i Południowej. Jeżeli dojdzie do spotkania Donalda Trumpa i Kim Dzong Una to myślę, że amerykański prezydent będzie się raczej trzymał terminu majowego - dodał Pietrewicz.
W 2017 roku Korea Północna przeprowadziła szóstą i zarazem największą dotąd próbę ładunku nuklearnego oraz kilka prób rakiet balistycznych. Po wystrzeleniu międzykontynentalnej rakiety balistycznej (ICBM) pod koniec listopada ubiegłego roku reżim ogłosił, że jest w stanie dokonać ataku atomowego na całe kontynentalne terytorium Stanów Zjednoczonych.
PAP/Karol Kozłowicz, PolskieRadio.pl
REKLAMA
REKLAMA