"Misja Stanów Zjednoczonych nie uległa zmianie". Prezydent USA chce wycofać armię z Syrii
Prezydent Donald Trump nadal chce, aby wojska amerykańskie w Syrii wróciły do domu tak szybko, jak to możliwe - oświadczył Biały Dom w niedzielę, po tym jak francuski prezydent Emmanuel Macron powiedział, że przekonał Trumpa do utrzymywania w Syrii sił amerykańskich.
2018-04-16, 13:14
"Misja Stanów Zjednoczonych nie uległa zmianie - prezydent jasno stwierdził, że chce, aby siły zbrojne USA wróciły do domu tak szybko, jak to możliwe", powiedziała w oświadczeniu rzeczniczka Białego Domu Sarah Sanders. "Jesteśmy zdeterminowani, aby całkowicie zniszczyć ISIS".
"Spodziewamy się, że nasi regionalni sojusznicy i partnerzy wezmą na siebie większą odpowiedzialność militarną i finansową za zabezpieczenie regionu" - czytamy w oświadczeniu.
Prezydent Francji Emmanuel Macron powiedział w niedzielę, że przekonał przywódcę USA Donalda Trumpa do utrzymania w Syrii sił amerykańskich. Bronił też decyzji o przeprowadzeniu przez Francję, USA i Wielką Brytanię nalotów na cele syryjskiego reżimu.
REKLAMA
Według francuskiego prezydenta, w rozmowie telefonicznej, jaką przeprowadził on z Trumpem przed sobotnimi atakami, zdołał nakłonić go do niewycofywania z Syrii wojsk USA. - Przekonałem go, że konieczne jest pozostanie na miejscu - powiedział Macron.
W wywiadzie opublikowanym przez telewizję BFM TV, radio RMC i portal informacyjny Mediapart Macron przekonywał też o legalności sobotniego ataku na obiekty rządowe w Syrii. - Mamy całkowitą międzynarodową legitymację do działania w tych ramach. Mamy tu do czynienia z interwencją trzech członków Rady Bezpieczeństwa ONZ - wskazał.
REKLAMA
Połączone siły amerykańskie, brytyjskie i francuskie przeprowadziły nad ranem w sobotę serię ataków w Syrii w ramach akcji odwetowej za użycie broni chemicznej przez reżim Baszara el-Asada 7 kwietnia w mieście Duma na wschód od Damaszku; miało wówczas zginąć ponad 60 osób.
Operacja koalicji rozpoczęła się o godz. 4 czasu lokalnego (godz. 3 w Polsce). Siły zbrojne USA podały, że celem bombardowań był wojskowy ośrodek naukowo-badawczy w Damaszku, zajmujący się technologią broni chemicznej, oraz składy znajdujące się na zachód od miasta Hims.
FILM: – Atak rakietowy państw zachodu na Syrię to sygnał wysłany Rosji – ocenił dr Jacek Raubo, ekspert ds. bezpieczeństwa z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu.
pp
REKLAMA
REKLAMA