Deszczowy koszmar w Nowym Jorku. "Dzień dobry, witamy w piekle"

Nowy Jork, godzina 7.30 rano. Na miły początek dnia, tych, którzy jeszcze spali, obudził głośny alarm w telefonie ostrzegający przed nagłą powodzią. Nie wszyscy internauci byli zachwyceni taką pobudką:

"THAT FLASH FLOOD WARNING JUST TOOK 10 YEARS OFF OF MY LIFE, NEXT TIME PLEASE JUST LET ME DROWN"

Ale to dopiero początek nowojorksich atrakcji! Prawdziwa przygoda rozpoczęła się dopiero dla tych, który musieli dotrzeć do pracy. Przemieszczanie się samochodem wcale nie było łatwe...

REKLAMA

Najwięcej przeżyć podróżującym dostarczyło jednak nowojorskie metro. 

Wsiadających i wysiadających z metra czekał gwałtowny prysznic, którego naprawdę trudno było uniknąć. 

REKLAMA

Deszcz padał nawet w wagonach metra! Niektórzy pozostali jednak niewzruszeni. 

REKLAMA

Ale co zrobić, jeśli wzywają obowiązki? 

Nowojorczycy mają jednak jedną, małą prośbę. Uszczelnijcie metro! 

REKLAMA

tt/buzzfeed.com/jcz