Drogie paliwo to efekt wzrostu cen ropy na rynkach światowych
- Podwyżki cen na stacjach mają swoje podłoże w czynnikach globalnych, takich jak wycofanie się USA z porozumienia z Iranem, załamanie się wydobycia ropy w Wenezueli czy rosnące napięcie w rejonie Zatoki Perskiej. Innym powodem jest umocnienie się dolara - powiedział Adam Czyżewski, główny ekonomista PKN Orlen.
2018-05-16, 22:37
- Wzrost cen paliw na stacjach to efekt wzrostu cen ropy na rynkach światowych - powiedział w środę Adam Czyżewski, przypominając, że w ciągu miesiąca baryłka ropy zdrożała o 7-8 dol. Notowania ropy naftowej Brent dotarły do poziomu 78 USD za baryłkę. Oznacza to najwyższy poziom cen od 2014 roku.
Czyżewski nazwał to tzw. "premią strachu" wynikającą z "czynników globalnych". Ekspert zaliczył do nich m.in. wycofanie się USA z porozumienia z Iranem, załamanie się przemysłu wydobywczego w Wenezueli czy rosnące napięcie w rejonie Zatoki Perskiej.
Jego zdaniem, kluczowe znaczenie dla klientów ma umocnienie się dolara, który zawsze drożeje w momentach światowych niepokojów. W przeciągu ostatniego miesiąca jego cena wzrosła z 3,35 zł do 3,61 zł. Rafinerie ponoszą w ten sposób większe koszty zakupu surowca i w efekcie przenoszą je na klientów. Ci z pewnym opóźnieniem odczuwają to właśnie na stacjach paliw.
pap/bankier.pl/money.pl/koz
REKLAMA
REKLAMA