Ataki w Strefie Gazy. Hamas ogłasza zawieszenie broni
Taką informację przekazano po trwającej ponad dwie doby intensywnej wymianie ognia. Izraelskie władze nie potwierdzają zawieszenia broni, ale jeden z przedstawicieli rządu poinformował, że tak długo, jak Palestyńczycy nie będą atakować terenów Izraela, Izrael wstrzyma się z atakami na Strefę Gazy.
2018-05-30, 10:23
Posłuchaj
Strefa Gazy jest od kilkudziesięciu godzin miejscem intensywnej wymiany ognia między Izraelem a palestyńskim Hamasem. Po zabiciu w niedzielę czterech Palestyńczyków, w poniedziałek doszło do pierwszego ostrzału Izraela z terenów Gazy.
Bomba w ogródku przedszkolnym
W sumie do wtorkowej nocy w kierunku Izraela wystrzelono ponad sto rakiet. Większość z nich została przechwycona przez Żelazną Kopułę czyli przez izraelską tarczę antyrakietową. Jedna z rakiet spadła we wtorek rano na pusty ogródek przedszkolny, a wieczorem inna wylądowała przy jednym z domów. W odpowiedzi izraelskie lotnictwo zbombardowało w sumie 35 celów w Gazie, należących albo do Hamasu, albo do sprzymierzonego ugrupowania Islamistyczny Dżihad.
Rządzący Gazą Hamas poinformował, że wszystkie ugrupowania w palestyńskiej enklawie zgodziły się na zawieszenie broni. Arabskie media informowały też, że na wstrzymanie ognia zgodził się Izrael, a porozumienie wynegocjowano dzięki pomocy sąsiedniego Egiptu. Izraelskie władze zaprzeczyły, by miały zgodzić się na zawieszenie broni. Równocześnie jednak izraelski minister służb specjalnych Izrael Katz mówił rano w wojskowym radiu, że tak długo, jak Hamas nie będzie atakował terenów izraelskich, wstrzymany będzie ogień w stronę Gazy.
Zabito około 120 Palestyńczyków
Ostatnia wymiana ognia jest najpoważniejszą eskalacją tego typu od czasu wojny w Gazie sprzed czterech lat. W ciągu 50 dni konfliktu zginęło wówczas ponad 2 tysiące Palestyńczyków i ponad 70 Izraelczyków.
REKLAMA
Ostatnie niepokoje jeszcze bardziej zaostrzają napiętą sytuację między Izraelem a Palestyńczykami. Po przeniesieniu przez Stany Zjednoczone ambasady do Jerozolimy, Palestyńczycy z Gazy rozpoczęli protest przy granicy z Izraelem. W kolejnych dniach manifestacji izraelskie wojsko zabiło około 120 Palestyńczyków, ściągając na siebie słowa potępienia z całego świata za strzelanie ostrą amunicją do nieuzbrojonych ludzi. Izrael twierdzi, że większość zabitych była bojownikami Hamasu.
tjak
REKLAMA