Konrad Szymański o rozmowach z Timmermansem: nie stało się nic, co zamykałoby jakikolwiek scenariusz

- Nie stało się nic takiego, co zamykałoby jakikolwiek scenariusz dot. sporu Polski z KE, także ten pozytywny - powiedział wiceszef MSZ ds. europejskich Konrad Szymański, odnosząc się do spotkania premiera Mateusza Morawieckiego z wiceprzewodniczącym KE Fransem Timmermansem.

2018-06-18, 21:36

Konrad Szymański o rozmowach z Timmermansem: nie stało się nic, co zamykałoby jakikolwiek scenariusz

Zastrzegł zarazem, że - jego zdaniem - Polska nie doczekała się od KE właściwej odpowiedzi na wprowadzone przez Polskę korekty reform wymiaru sprawiedliwości.

Odnosząc się wieczorem w Polsat News do poniedziałkowych rozmów wiceszefa KE Fransa Timmermansa z premierem Mateuszem Morawieckim Szymański stwierdził, że można odnieść wrażenie, iż "w KE wciąż pokutuje pogląd, że jedynym sposobem rozwiązania sporu (...) o prawo Polski do reformowania wymiaru sprawiedliwości byłoby wycofanie tej reformy".

- Myślę, że to jest bardzo nierealistyczne, ponieważ z jednej strony premier Morawiecki udowodnił, że jest osobą, która jest w stanie zrobić bardzo wiele, by znaleźć rozwiązanie sporu, ale na pewno nie jesteśmy w stanie komukolwiek zaoferować wycofania się z reform, ponieważ te reformy w przekonaniu obozu rządzącego, większości parlamentarnej, partii rządzących, są po prostu konieczne - podkreślił wiceminister.

Pytany, czy oznacza to, że rozmowy określane przez część komentatorów jako "spotkanie ostatniej szansy" skończyły się "klapą", Szymański odparł, że nie chciałby dramatyzować. - Ta sprawa ma bardzo długą historię. Dzisiaj nic się nie stało takiego, co by zamykało jakikolwiek scenariusz, także pozytywny, ale chcę podkreślić, że my mamy prawo w Warszawie oczekiwać, że KE również dokona jakichś istotnych kroków - dodał.

REKLAMA

Nawiązując do twierdzeń, iż do porozumienia polskiego rządu z Brukselą powinno dojść przed 26 czerwca, kiedy to planowane jest wysłuchanie Polski na forum unijnej Rady ds. ogólnych, polityk wskazał, że słyszał już "bardzo wiele takich sugestii, terminów". - Ta sprawa nie skończy się 26 czerwca. 26 czerwca, jeżeli taka będzie wola Rady UE, my po prostu zaprezentujemy swoje stanowisko, nic więcej - powiedział Szymański.

Jak zaznaczył, Polska będzie oczekiwała od państw członkowskich podjęcia decyzji "w sposób obiektywny i niezależny, nie na podstawie cudzych opinii, ale na podstawie swojej własnej oceny". Stwierdził jednocześnie, że obecnie "sporo państw" UE jest poirytowanych "bardzo dogmatyczną postawą KE" w sporze z Polską.

Dopytywany, czy państw tych jest co najmniej sześć, czyli tyle, ile jest potrzebne, żeby zablokować dalsze procedowanie art. 7, wiceminister ds. europejskich dodał, że polski rząd otrzymuje w UE "bardzo dużo pozytywnych sygnałów" i na miejscu Komisji byłby "pełen obaw co do tego, czy racja i postawa KE jest podzielana przez wystarczająco wiele państw członkowskich".

Szymański przekonywał jednocześnie, że rząd w Warszawie nie doczekał się "rzeczowej, właściwej odpowiedzi" ze strony KE na przeprowadzone przez rząd "rozliczne korekty" reform sądownictwa. - Bruksela nie skorzystała z okazji ostatnich miesięcy, żeby to odnotować, więc wydaje się, że na dzisiaj warto byłoby rozmawiać o tym, co Bruksela ma do zaoferowania, a nie o tym, co my możemy jeszcze zaoferować. Zaoferowaliśmy bardzo dużo: premier Morawiecki stworzył warunki (...) do wyjścia z tego sporu. Po drugiej stronie mam wrażenie, że nie mamy proporcjonalnej gotowości - mówił polityk.

REKLAMA

Pytany o swój wcześniejszy komentarz dla PAP, w którym ocenił poniedziałkowe rozmowy z wiceszefem KE jako "bardziej konstruktywne, niż niektóre inne wystąpienia w ostatnich dniach i tygodniach", Szymański wyjaśnił, że chodziło mu o "ton rozmowy".

- Ale dzisiaj myślę, że jesteśmy na tak zaawansowanym etapie tej sprawy, że potrzebujemy czynów, a nie słów. Czyny po polskiej stronie były śmiałe i daleko idące, one były utrzymane w duchu odpowiedzialności nie tylko za pozycję Polski, ale i za UE, aby minimalizować ilość spraw, które są trudne dla Unii, wewnętrznych napięć; czynów po stronie KE nie widzimy i to jest problem - dodał.

- Odbyliśmy konstruktywną rozmowę na temat kwestii związanych z praworządnością. Otrzymałem pewne informację, którymi się zajmę, które będę analizował. Mam nadzieję, że możemy kontynuować nasz konstruktywny dialog w celu rozwiązania obecnych problemów. Jestem przygotowany i gotowy do tego, aby współpracować z nim (premierem Mateuszem Morawieckim) i jego rządem w tym, by znaleźć satysfakcjonujące rozwiązanie - oświadczył z kolei wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej.

W ubiegłym tygodniu w Parlamencie Europejskim odbyła się kolejna debata na temat stanu praworządności w Polsce. Timmermans potwierdził wówczas, że Komisja wystąpiła do Rady UE (zasiadają w niej przedstawiciele państw członkowskich UE) o zorganizowanie formalnego wysłuchania Polski. To część procedury ochrony praworządności w państwie członkowskim UE, opisanej w art. 7 unijnego traktatu.

REKLAMA

Wiceszef KE zaapelował też do polskiego rządu o kolejne zmiany dotyczące sądownictwa. Uznał, że dotychczasowe korekty w zmianach przepisów o sądownictwie idą w dobrym kierunku, ale są niewystarczające.

KE uruchomiła wobec Polski formalne postępowanie z art. 7 traktatu w grudniu 2017 r., zarzucając władzom w Warszawie naruszenie zasad praworządności w zapisach ustaw reformujących sądownictwo. Część spornych kwestii została już przedyskutowana przez obie strony, Timmermans zażądał jednak od polskiego rządu dalszych ustępstw.

Komisja Europejska za satysfakcjonujące uznała wprowadzone w ostatnim czasie rozwiązania dotyczące zróżnicowania wieku emerytalnego dla kobiet i mężczyzn oraz mianowania asesorów sądowych.

Grudniowe rekomendacje, które KE cały czas podtrzymuje, poruszają także takie kwestie jak wybór członków Krajowej Rady Sądownictwa przez przedstawicieli środowiska sędziowskiego, przywrócenie niezależności i legitymacji Trybunału Konstytucyjnego, zniesienie swobody decyzyjnej prezydenta w sprawie przedłużania kadencji sędziów SN, a także wyeliminowanie postępowania na podstawie skargi nadzwyczajnej.

REKLAMA

pkur

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej