Czy wycięto kilka tysięcy drzew i osuszono jezioro, aby zbudować zamek?

2018-07-10, 11:32

Czy wycięto kilka tysięcy drzew i osuszono jezioro, aby zbudować zamek?

Nie milknie sprawa kontorwersyjnej budowy zamku w Puszczy Noteckiej. Ze zdjęć, jakie publikują internauci w sieci może wynikać, że podczas budowy prywatnego zamku na terenach chronionych Natura 2000, na blisko rok osuszono jezioro. Padają też oskarżenia, że wycięto przy okazji kilka tysięcy drzew pod lądowisko dla samolotów. Ministerstwo zapowiedziało natychmiastową kontrolę.

Od wielu dni wyobraźnię internautów rozpala niezwykła budowa, jaka powstaje w samym sercu Puszczy Noteckiej, na terenie objętym ochroną Natura 2000. To potężny, prywatny zamek wielkością dorównujący temu z Malborka. Mam mieć aż 15 kondygnacji, znaleźć się ma w nim 50 sporych mieszkań, a na stałe ma go zamieszkiwać około 100 osób oraz 10 osób obsługi. 

Mimo ogromu, to nie rozmiar zamku wzbudza największe emocje, a miejsce, w którym zamek powstaje. Inwestycja jest zlokalizowana w Puszczy Noteckiej, na terenie Natura 2000. To program, który powstał, by chronić wyjątkowe miejsca przyrodnicze oraz gatunki zwierząt uważane za cenne i zagrożone w skali całej Europy.

Decyzja na "tak"

Tereny Natury 2000 są - wydawałoby się - wyjątkowo chronione. Zgodnie z unijną dyrektywą, nie można na nich np. zezwolić na realizację przedsięwzięcia, którego wpływ na obszar Natura 2000 byłby "znacząco negatywny". Czy taką inwestyjcą mógłby być 15-kondygnacyjny zamek na jeziorze? Według Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Poznaniu - nie. RDOŚ w kwietniu 2015 roku stwierdził, że budowa - przy zachowaniu nałożonych warunków realizacji przedsięwzięcia nie powinna negatywnie oddziaływać na obszar Natura 2000.

Geoportal
Fot. Geoportal

"Pomimo iż użytkowanie terenu przeznaczonego pod inwestycję potencjalnie wiąże się z ryzykiem niepokojenia i płoszenia ptaków poprzez nadmierną jego penetrację, nie można wykazać negatywnego wpływu na żywotność ich populacji w rozpatrywanym obszarze Natura 2000" - czytamy w przygotowanym przez RDOŚ raporcie. Ponadto z raportu możemy się dowiedzieć, że "w związku z brakiem na omawianym terenie znaczących walorów przyrodniczych nie planuje się wykonywać szczególnych działań minimalizacyjnych".

Pod tym dokumentem podpisało się sześcioro naukowców, w tym prof. dr hab. Piotr Tryjanowski, dyrektor Instytutu Zoologii Uniwersytetu Przyrodniczniczego w Poznaniu. Warto dodać, że Prof. Tryjanowski, który zaakceptował budowę 15-kondygnacyjnego obiektu w Puszczy Noteckiej, całkiem niedawno  protestował przeciwko rzekomej "dewastacji" przez rząd PiS Puszczy Białowieskiej.

Był też sygnatariuszem listu do premiera Morawieckiego, w którym można było przeczytać np., że "traktowanie Puszczy Białowieskiej jako źródła surowca na deski jest takim samym barbarzyństwem, jak traktowanie Wawelu jako składu materiałów budowlanych".

Średniowieczny zamek z fosą

Inwestorem zamku w Stobnicy na obszarze specjalnej ochrony ptaków w Puszczy Noteckiej jest spółka D.J.T. Sp. z o.o. z Poznania. 

W piśmie, jakie przesłał do serwisu Money.pl prezes spółki D.J.T. Dymitr Nowak możemy przeczytać, że budowa to "normalna inwestycja deweloperska tyle, że o specyficznej architekturze. Budynek w swym charakterze nawiązuje do średniowiecznych zamków otoczonych fosą”. 

Osuszanie i wycinka

Po opublikowaniu zdjęć zamku, internauci zaczęli swoje prywatne śledztwo. "A wiecie, że aby wybudować sztuczną wyspę, na której stoi zamek, osuszono na rok jezioro?" - napisał na Twitterze jeden z nich. Opublikował też zdjęcia jeziora Noteckiego z różnych lat. Wynika z nich, że w roku 2015 teren, na którym leży zbiornik wodny, był prawie suchy.

Kolejny zarzut: "Czy zauważyliście, że ten słynny zamek na terenach chronionych Natura 2000 ma już stworzony pas pod lądowisko?" - zapytał inny. "Kto pozwolił na wycinkę tysięcy drzew?" - dodał.

Kontrola ministerstwa

- Budząca kontrowersje budowa na terenie Puszczy Noteckiej będzie skontrolowana - zapowiedział we wtorek minister środowiska Henryk Kowalczyk.

- W związku z pojawiającymi się kontrowersjami, poleciłem Generalnemu Dyrektorowi Ochrony Środowiska wszczęcie pilnej kontroli procesu wydania tej decyzji. Ochrona polskiej przyrody jest kwestią nadrzędną i dlatego wszelkie postępowania w takich sprawach powinny być prowadzone w sposób przejrzysty i niepozostawiający pola do żadnych wątpliwości - powiedział na specjalnej konferencji szef resortu.

Podkreślił, że kontrola rozpocznie się już dziś. - Liczę na to, że jej wyniki dadzą jednoznaczną odpowiedź co do przebiegu procedury wydania decyzji, umożliwiającej budowę zamku - dodał.

tjak

Polecane

Wróć do strony głównej