Minister rolnictwa: branża futerkowa zagospodarowuje dużą ilość odpadów poubojowych

Branża zwierząt futerkowych pozwala zagospodarować ogromną ilość odpadów poubojowych o wartości 1 mld zł, za utylizację których musieliby zapłacić konsumenci - powiedział w czwartek minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski. 

2018-07-19, 14:55

Minister rolnictwa: branża futerkowa zagospodarowuje dużą ilość odpadów poubojowych

Ardanowski zapytany podczas konferencji prasowej o ustawę o ochronie zwierząt wyjaśnił, że ustawa jest potrzebna, ale będą w niej zmienione niektóre zapisy. - Zaostrzenie kryteriów utrzymania zwierząt futerkowych na fermach jest wystarczającym zabezpieczeniem przed patologiami - powiedział minister. Dodał, że będzie to międzynarodowa certyfikacja eliminująca tych, którzy w sposób patologiczny traktowali do tej pory zwierzęta.

Poinformował, że zrobił rozeznanie w wielu krajach, w jaki sposób są utrzymywane zwierzęta futerkowe. - Wydaje się, że szczegółowa certyfikacja, w jakich warunkach utrzymywane są zwierzęta i oddziaływań tych ferm na środowisko jest wystarczająca i nie ma powodu, by likwidować całą branżę, która daje dochody - argumentował. - Ale nie w dochodach jest największa korzyść - mówił - jest to branża, która pozwala utylizować ogromną ilość poubojowych odpadów mięsnych. - Pewnie wkraczam w ten sposób w interesy firm utylizacyjnych, które liczyły na ogromny rynek, ogromne dochody z tego tytułu - mówił minister.

Podkreślił, że szacuje się, że utylizacja odpadów przez zwierzęta futerkowe, jeżeli byłaby przesunięta do spalarni, to ok. 1 mld zł rocznie dodatkowych kosztów, które trzeba by przerzucić w żywność. - Ubój rytualny, tj. ubój przeprowadzany według oczekiwań pewnych grup religijnych, ma utrzymać naszą pozycję na rynku mięsa wołowego i drobiu - mówił minister. Dodał, że nie chodzi tu o żywność koszerną dla religijnych Żydów. - Dla Polski - dodał - jest ważny rynek muzułmański, liczący ok. 1 mld ludzi, którzy oczekują na taką żywność. Z niego nie możemy zrezygnować. Nawet jeżeli Polska zrezygnowałaby z takiego sposobu uboju, to kraje ościenne, np. Litwa, przejmie ten ubój.

Wcześniej minister, na posiedzeniu sejmowej komisji rolnictwa zapowiedział, że hodowla bydła ma stać się polską specjalnością.

tjak


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej