Uwaga, wąż! Kolejny osobnik na wolności w centrum stolicy
W ścisłym centrum Warszawy, w kamienicy przy ul. Mokotowskiej, ekopatrol straży miejskiej odłowił węża zbożowego. Swobodnie przemieszczającego się gada zauważył jeden z mieszkańców.
2018-07-24, 20:42
Zaniepokojony mężczyzna - wszak cały czas trwają poszukiwania groźnego pytona tygrysiego, którego ślady znaleziono nad Wisłą - zadzwonił pod numer alarmowy straży miejskiej. Przybyły na miejsce ekopatrol stwierdził, że w tym przypadku ma do czynienia z popularnym wśród hodowców-amatorów wężem zbożowym. Zwierzę trafiło do ogrodu zoologicznego.
To już kolejny egoztyczny wąż w Polsce na wolności, który w ostatnim czasie wzbudza zaniepokojenie. W sobotę, również w Warszawie, w Lasku Bielański, spacerowicze natknęli się na wygrzewającego się w słońcu gada. Okazało się, że to również był wąż zbożowy, w odmianie "snow". Zwierzęciem zajęli się członkowie organizacji Animal Rescue Polska.
Interwencję z powodu węża przeprowadzili w weekend również strażnicy z Poznania. W piwnicy budynku przy ul. Łopianowej pies jednego z mieszkańców wyczuł intruza. Okazało się, że w obudowie stojącej tam lodówki schronienie znalazł kolejny wąż zbożowy. Mierzący 1,5 m okaz trafił do Straży dla Zwierząt.
REKLAMA
Z kolei w połowie lipca służby zostały zaalarmowane przez mieszkankę Bydgoszczy, która natknęła się na dwumetrowego boa dusiciela. Okazało się, że zwierzę uciekło z pobliskiej hodowli pod koniec czerwca. Inny wąż 5 lipca wywołał poruszenie w Radomiu. W tym przypadku był to wąż zbożowy, który dziarsko poruszał się ulicą 25 Czerwca.
Taka liczba interwencji związanych z egzotycznymi wężami może wynikać z jednej strony z coraz większej popularności tych zwierząt wśród hodowców, a z drugiej ze wzmożonej czujności po informacji o 5-metrowym pytonie, którego wciąż nie udało się namierzyć. Warto jednak przypomnieć, że podobne spawy zdarzały się i wcześniej. W ubiegłym roku do mieszkania na 7. piętrze na warszawskiej Woli przez okno wpełzł wąż smugowy, a inny okaz węża smugowego podróżował w Radomiu autobusem linii 7.
fc
REKLAMA