SN zawiesza przepisy. KPRP: ten akt nie ma mocy prawnej
Działanie Sądu Najwyższego, polegające na zawieszeniu stosowania niektórych przepisów ustawy o SN, nastąpiło bez prawidłowej podstawy prawnej i nie wywiera skutków wobec prezydenta, ani jakiegokolwiek innego organu - oświadczyła Kancelaria Prezydenta RP. SN skierował także do unijnego Trybunału pytania ws. niezawisłości sądów.
2018-08-02, 21:08
Sąd Najwyższy postanowił zawiesić stosowanie przepisów trzech artykułów ustawy o SN dotyczących przechodzenia w stan spoczynku sędziów SN, którzy ukończyli 65. rok życia.
Sąd Najwyższy zwrócił się też do Trybunału Sprawiedliwości UE z pięcioma prejudycjalnymi pytaniami dot. zasady niezależności sądów i niezawisłości sądów jako zasad prawa unijnego oraz unijnego zakazu dyskryminacji ze względu na wiek.
Kancelaria prezydenta: nie ma to podstawy prawnej
Rzecznik: tego się spodziewaliśmy
REKLAMA
- Uważamy, że postąpiliśmy zgodnie z prawem, wskazano bardzo szczegółowo przepisy prawne na podstawie których takie orzeczenie zapadło - dodał Laskowski
Kancelaria Prezydenta RP
Działanie Sądu Najwyższego, polegające na zawieszeniu stosowania niektórych przepisów ustawy o SN, nastąpiło bez prawidłowej podstawy prawnej i nie wywiera skutków wobec prezydenta, ani jakiegokolwiek innego organu - oświadczyła w czwartek Kancelaria Prezydenta.
W ocenie Kancelarii Prezydenta RP, dzisiejsze działanie Sądu Najwyższego, polegające na zawieszeniu stosowania niektórych przepisów ustawy o SN, nastąpiło bez prawidłowej podstawy prawnej i nie wywiera skutków wobec Prezydenta RP, ani jakiegokolwiek innego organu" - głosi komunikat prezydenckiej kancelarii.
Kancelaria Prezydenta zaznaczyła, że "zawieszenie stosowania wskazanych przepisów ustawy o Sądzie Najwyższym postanowieniem Sądu Najwyższego nastąpiło przy okazji rozpatrywania sprawy indywidualnej - odwołania od decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych".
"Pretekstem do zadania pytań prejudycjalnych oraz zastosowania konstrukcji +zawieszenia stosowania+ niektórych przepisów ustawy o Sądzie Najwyższym jest orzekanie w składzie przez 2 sędziów, którzy ukończyli 65. rok życia" - napisano w komunikacie KPRP.
REKLAMA
"Konstytucja żadnemu z organów nie przyznaje kompetencji do zawieszania stosowania przepisów powszechnie obowiązującego prawa, skutecznej wobec innych organów. Warto wskazać, że nawet gdy Trybunał Konstytucyjny rozpatruje sprawę pytania prawnego sądu, to zawieszeniu ulega postępowanie prowadzone przed sądem, a nie stosowanie zakwestionowanych przepisów" - podkreślono.
Zdaniem Kancelarii Prezydenta, SN wykreował, w oparciu o przepisy Kodeksu postępowania cywilnego, instytucję dotychczas nieznaną i niestosowaną w polskim porządku prawnym, tj. instytucję zawieszenia stosowania przepisów ustawy, w szczególności wobec podmiotów, które nie są stronami postępowania, tj. prezydenta i Krajowej Rady Sądownictwa. "W ocenie Kancelarii Prezydenta, w polskim prawie nie ma przepisów będących prawidłową podstawą takiego działania Sądu Najwyższego" - dodano.
W ocenie KPRP "konstrukcja zawieszenia stosowania niektórych przepisów ustawy o SN nie wywiera żadnych skutków wobec działających na podstawie ustawy o SN" Krajowej Rady Sądownictwa czy prezydenta.
"Należy podkreślić, że przepisom tej ustawy przynależy domniemanie konstytucyjności, do momentu ewentualnego ich zakwestionowania przez Trybunał Konstytucyjny. Do tego czasu obowiązują i muszą być przez wszystkich przestrzegane, co wynika wprost z art. 83 Konstytucji, zgodnie z którym każdy ma obowiązek przestrzegania prawa Rzeczypospolitej Polskiej" - napisano.
REKLAMA
Kancelaria wskazała też, że "zawieszone przepisy” nie zostały przez żaden z uprawnionych podmiotów, w tym Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego, skierowane do Trybunału Konstytucyjnego celem zbadania ich zgodności z Konstytucją".
Zdaniem KPRM, działanie Sądu Najwyższego jest próbą obejścia przepisów ustawy o SN. "Meritum pytań prejudycjalnych jest związane ze statusem sędziów wchodzących w skład składu orzekającego, a do rozstrzygania spraw dotyczących sędziów Sądu Najwyższego władna jest Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego, jeszcze nie obsadzona" - podkreślono.
Kancelaria Prezydenta oświadczyła, że "zawieszanie postępowania w sprawie indywidualnej ze względu na kwestionowanie przez sędziów Sądu Najwyższego powszechnie obowiązujących przepisów dot. ich statusu będzie miało znaczący wpływ na wydłużenie czasu trwania postępowania w sprawie". "Działania Sądu Najwyższego uznajemy za prawnie bezskuteczne i nie wywierające skutku wobec prezydenta" - dodała.
Wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha ocenił, że działanie SN, "to absolutne kuriozum prawne i pokazanie, że sędziowie zamiast skupiać się na reformie wymiaru sprawiedliwości, skupiają się na ochronie swoich interesów, ale przez działania bez podstawy".
"Abstrahując od tego, że to jest absolutne kuriozum prawne, to jest to próba - moim zdaniem bardzo nieudana i bardzo nietrafna - obejścia prawa i zakwestionowani obowiązujących przepisów ustawy o SN pod pozorem zadawania pytania prejudycjalnego do TSUE w konkretnej sprawie rozpoznawanej przed sądem" - powiedział Mucha PAP.
Jak dodał, "można też przywołać starorzymską zasadę, że nikt nie powinien być sędzią we własnej sprawie".
"Nikt nigdy w żadnej sprawie dotyczącej obywateli, niezwykle doniosłych skutków prawnych dotyczących praw obywateli, dotyczących jakiejkolwiek rozstrzyganej materii, tego rodzaju absurdalnego rozumowania nie wyprowadzał, a tutaj dla potrzeby ochrony swoich interesów sięga się po środki, które są zupełnie nietrafne" - powiedział prezydencki minister.
REKLAMA
PAP/IAR/agkm
REKLAMA