Dwa samoloty rozbiły się w Alpach Szwajcarskich. Nikt nie przeżył
W Szwajcarskich Alpach rozbił się w sobotę niewielki samolot pasażerski. Dziennik "Blick" poinformował, że nikt z pasażerów nie przeżył, a katastrofa wydarzyła się zaledwie kilka godzin po tym, jak niedaleko rozbił się prywatny samolot, w którym zginęła czteroosobowa rodzina.
2018-08-05, 15:53
Na pokładzie zabytkowego samolotu, należącego do lokalnych linii JU-AIR, było 20 osób. Nikt nie przeżył. Wśród ofiar jest 17 Szwajcarów i trzyosobowa rodzina z Austrii.
Wypadek miał miejsce po zachodniej stronie góry Piz Segnaz w kantonie Graubuenden.
Mające siedzibę w miejscowości Duebendorf w kantonie Zurych linie JU-AIR oferują loty krajoznawcze, czarterowe i przygodowe. Do dyspozycji mają trzy samoloty JU-52, wyprodukowane w fabryce Junkersa.
Kilka godzin wcześniej w górach w środkowej Szwajcarii z niewyjaśnionych przyczyn rozbił się inny niewielki samolot pasażerski. Zginęła czterosobowa rodzina, w tym dwoje dzieci.
Jak podawał "Blick", do wypadku doszło około godz. 10 w pobliżu miejscowości Hergiswil niedaleko masywu Pilatus w Alpach Zachodnich, przy styku granic kantonów Lucerna, Obwalden i Nidwalden.
Przyczyny obu wypadków będzie wyjaśniała miejscowa i krajowa prokuratura we współpracy ze specjalnym organem ds. wyjaśniania przyczyn wypadków (SUST) i regionalną policją.
fc