Polska, Litwa i Łotwa wzywają Rosję do cofnięcia decyzji o uznaniu niepodległości Osetii Płd.
Ministrowie Spraw Zagranicznych Polski, Litwy i Łotwy wezwali Rosję do cofnięcia decyzji o uznaniu niepodległości regionów Abchazji i Osetii Południowej.
2018-08-07, 10:40
Posłuchaj
Abchazja i Osetia nadal są częścią Gruzji - tak deklarowali politycy z Polski, Litwy, Łotwy i Ukrainy. Relacja Wojciecha Cegielskiego (IAR)
Dodaj do playlisty
Oświadczenie w tej sprawie ministrowie wydali w związku z 10. rocznicą agresji rosyjskiej na Gruzję. W dokumencie czytamy, że Polska, Litwa i Łotwa domagają się "pełnej realizacji porozumienia o zawieszeniu broni", zaangażowania w proces Międzynarodowych Rozmów Genewskich oraz udzielenia Misji Obserwacyjnej Unii Europejskiej dostępu do okupowanych terenów Gruzji.
Lokalne gruzińskie władze tłumaczyły politykom sytuację, jaka obeCnie panuje na pograniczu. Strona gruzińska twierdzi, że rosyjscy i osetyjscy żołnierze od początku roku przeprowadzili już kilkanaście ćwiczeń wojskowych. W ostatnim czasie miano też zatrzymać kilkanaście osób.
Jak relacjonuje z Cchinwali wysłannik Polskiego Radia Wojciech Cegielski, ministrowie spraw zagranicznych Polski, Litwy i Łotwy oraz wicepremier Ukrainy deklarowali na pograniczu, że zarówno Abchazja jak i Osetia Południowa, dwie samozwańcze republiki, które w czasie wojny odłączyły się od Gruzji, formalnie nadal są jej częścią. Szef polskiej dyplomacji Jacek Czaputowicz chwalił wysiłki władz Gruzji, by uregulować sytuację w Osetii. - Inicjatywa pokojowa, która jest krokiem w lepszą przyszłość, jest jasnym, politycznym sygnałem dla mieszkańców Abchazji i Osetii Południowej. To odważna inicjatywa władz w Tbilisi w celu pokojowej reintegracji gruzińskich, okupowanych terenów - mówił Jacek Czaputowicz w Gruzji.
REKLAMA
Politycy pojechali też na cmentarz w Tbilisi i złożyli kwiaty pod pomnikiem, poświęconym gruzińskim żołnierzom, którzy zginęli w czasie wojny dziesięć lat temu. Dokładna rocznica wybuchu konfliktu przypada najbliższej nocy.
Rosyjsko-gruzińska wojna trwała 9 dni, ale jej skutki są odczuwalne do dzisiaj. W czasie trwania walk zginęło 175 żołnierzy i cywilów gruzińskich oraz trudna do ustalenia liczba cywilów z terenów Osetii Południowej.
Wspólna podróż polityków czterech krajów ma nawiązywać do wizyty polityków tych samych państw w Gruzji, do jakiej doszło w kilka dni po wybuchu wojny przed dziesięcioma laty. Jednym z pomysłodawców tamtej wizyty był ówczesny polski prezydent Lech Kaczyński.
dcz
REKLAMA
REKLAMA