Wiceszef MON: trzeba dodatkowych środków na modernizację armii

Minister Skurkiewicz, który odwiedził dziś targi obronne powiedział IAR, że większość pieniędzy na zakupy dla armii pochodzi oczywiście z budżetu resortu, ale ministerstwo musi szukać dodatkowych środków. Temu ma służyć - jak dodał wiceszef MON - Fundusz Obrony Narodowej. 

Zdaniem Wojciecha Skurkiewicza może to być przełomowe rozwiązanie tym bardziej, że niedługo zostanie ogłoszony nowy plan modernizacji, opisujący plany ministerstwa do 2026 roku. - Bez wątpienia może się to przyczynić do przyspieszenia modernizacji wojska - podkreślił minister Skurkiewicz.

Z szacunkowych danych Sztabu Generalnego wynika, że do roku 2026 resort obrony będzie miał do dyspozycji na programy modernizacyjne około 170 miliardów złotych. Wiceszef MON powiedział, że z jednej strony to olbrzymie środki, ale jeśli zestawi się tę kwotę z potrzebami armii, to fundusze wcale nie są tak imponujące.

Minister przypomniał, że mamy kilka programów, które pochłoną duże sumy. Chodzi między innymi o program Wisła, Kruk przewidujący zakup śmigłowców uderzeniowych oraz o program Orka, czyli pozyskanie okrętów podwodnych.

REKLAMA

Sam program Wisła, czyli obrony powietrznej i przeciwrakietowej, pochłonie kilkadziesiąt miliardów złotych. Zgodnie z podpisaną w marcu tego roku umową z rządem USA, za realizację pierwszej fazy programu i dostawę tylko dwóch baterii Patriot, zapłacimy prawie 5 miliardów dolarów, czyli około 16 miliardów złotych. Realizacja drugiej fazy umowy pochłonie jeszcze więcej środków, bo USA dostarczy w niej sześć baterii Patriot i radary o zasięgu 360 stopni.

Na razie kierownictwo resortu obrony nie zdradza skąd miałyby pochodzić pieniądze na utworzenie Funduszu Obrony Narodowej. Analitycy rynku zbrojeniowego sugerują, że pod uwagę jest branych kilka wariantów, między innymi skorzystanie z rezerw NBP.

IAR/agkm