SLD – Lewica Razem: wiemy jaką pójść drogą. Będziemy współrządzili

2018-09-08, 17:56

SLD – Lewica Razem: wiemy jaką pójść drogą. Będziemy współrządzili
Konwencja SLD - Lewicy Razem. Foto: PAP/Andrzej Grygiel

Przetrwaliśmy jako lewica najgorszy czas, będziemy współrządzili w wielu sejmikach – przekonywali w sobotę liderzy komitetu SLD-Lewica Razem podczas inauguracji swojej kampanii wyborczej w Dąbrowie Górniczej.

Szef sztabu komitetu SLD–Lewica Razem i sekretarz generalny SLD Marcin Kulasek przypominał podczas tego wydarzenia, że 21 października odbędą się pierwsze wybory po trudnych trzech latach od wyborów parlamentarnych w 2015 roku. - To trzy lata trudne dla Polski i trudne dla lewicy. Dzisiaj walczymy nie tylko o naszą obecność w samorządzie, o realizację naszego programu, ale przede wszystkim o demokrację, o rządy prawa, o przerwanie dominacji Prawa i Sprawiedliwości - mówił.

- To zadanie dla lewicy, bo Polska potrzebuje prawdziwej alternatywy. Mówię: prawdziwej alternatywy, bo taką nie jest Platforma Obywatelska, nie jest też taką Nowoczesna. Dzisiaj nie wystarczy powiedzieć: głosujcie na nas, bo Prawo i Sprawiedliwość jest złe. Dzisiaj musimy przekonać do naszej wizji gmin, powiatów i województw - pokazać, że lewica potrafi - wskazał Marcin Kulasek.

Lekcja pokory

Lider SLD Włodzimierz Czarzasty przekonywał, że lewica przetrwała najgorszy czas po wyborach parlamentarnych. - Mam nadzieję, że nauczyło to nas pokory. (...) Mnie na pewno ona się przydała. Gdy dwa i pół roku temu zaproponowałem, aby wszyscy (byli) parlamentarzyści (SLD) startowali w wyborach samorządowych, było dużo w tej sprawie dyskusji - przypomniał. 

- W tej chwili wiem jedno, polska lewica się zmobilizowała. W czasach łatwych jest być łatwo odpowiedzialnym, ale w czasach trudnych bardzo trudno. Ludzie odpowiedzialni powiedzieli: stajemy przy was, walczymy, aby polska lewica w samorządach wzięła władzę, żeby miała jak najwięcej parlamentarzystów w wyborach do europarlamentu i aby wrócić do Sejmu - zaznaczył.

- Dlatego cieszę się, że wśród nas są nasi przyjaciele, posłowie, którzy byli posłami i którzy będą posłami; ludzie, którzy w tej chwili powiedzieli: jeżeli wszystkie ręce na pokład, to jesteśmy, pomagamy i walczymy - podkreślił szef SLD, wymieniając szereg postaci lewicy kandydujących w wyborach.

Polityk przedstawił m.in. Jerzego Wenderlicha, Waldemara Witkowskiego, Wincentego Elsnera, Andrzeja Szejnę, Bogusława Wontora, Marka Dyducha, Marka Balta, Zbyszka Zaborowskiego, Jacka Czerniaka, Ryszarda Zbrzyznego, Artura Ostrowskiego czy Małgorzatę Szmajdzińską. - To ekipa, która zwycięży w tych wyborach - ocenił.

- Będziemy współrządzili w wielu sejmikach, bo wiemy jak to zrobić, bo mamy to naprawdę poukładane, bo chcemy zwyciężyć, bo wystawiliśmy masę ludzi, bo wiemy jaką drogą pójść - przekonywał. - Bo macie też fajnego lidera - dodał.

"Oddamy co zabrał PiS"

Kandydat na prezydenta Warszawy Andrzej Rozenek podkreślał, że lewica "nie zabierze nikomu tego, co PiS dało, ale odda Polkom i Polakom to, co PiS zabrało". - Oddamy obywatelom poczucie bezpieczeństwa, przywrócimy Polsce zaszczytne miejsce we wspaniałej, zaszczytnej, wielkiej rodzinie europejskiej, zwrócimy wolność i swobodę obywatelską, odbudujemy społeczeństwo obywatelskie i świeckie państwo - deklarował.


- Przywrócimy niezależne sądownictwo i niezależną prokuraturę, zadbamy o ludzką godność, szczególnie godność wykluczonych, połączymy Polki i Polaków – zasypiemy te rowy, które przez tyle lat prawica tak skrzętnie w Polsce buduje. Dość podziałów! Dość polityki dwóch zwalczających się narodów. Mamy jedną Polskę i jedną ojczyznę" - apelował Andrzej Rozenek.

- Wszyscy wiemy, że PiS to zagrożenie. Trzeba ratować nasze małe ojczyzny przed tą zarazą, która się nazywa Prawo i Sprawiedliwość. Nieprzypadkowo świetny pan profesor Bralczyk zwrócił uwagę na paradoks nazwy "Prawo i Sprawiedliwość". Jeżeli dla kogoś prawo nie oznacza: sprawiedliwość, to w nazwie partii stawia "i". Dla nas prawo oznacza: sprawiedliwość, nie potrzebujemy żadnego "i" - przekonywał.

7 propozycji w 7 tygodni

Sekretarz generalny SLD informował w sobotę, że na zaproszenie tej partii do wspólnego komitetu odpowiedziało ponad 20 podmiotów. - Nie było łatwo, ale czasem wbrew animozjom z przeszłości udało nam się stworzyć wspólny program i wspólne listy - podkreślił. Jak zapowiedział, o "siedmiu filarach" swego programu komitet będzie mówił w siedmiu kolejnych tygodniach.

Pierwszy z nich, "Po stronie dziecka, po stronie rodzica", zostanie przedstawiony w najbliższy poniedziałek w Łodzi. Kolejny, "Zdrowie na miejsce", będzie prezentowany w następnym tygodniu w Kaliszu; potem: "Powietrze w normie" – w Warszawie, "Srebrna rewolucja" - w Bydgoszczy, "Dobre mieszkanie w każdej gminie" - w Szczecinie, "Przestrzeń, która nie kłamie i historia która nie dzieli" - w Olsztynie, a "Decydujemy wspólnie" - w Świdnicy i Wrocławiu.

Prócz tego, 15 września w Łodzi odbędzie się spotkanie kobiet lewicy, w Białymstoku natomiast planowana jest rozmowa nt. finansowania in vitro przez samorządy.

msze

Polecane

Wróć do strony głównej