Rosyjska policja zatrzymuje uczestników niedzielnych demonstracji
Według działaczy opozycji, w ten sposób władze chcą zastraszyć obywateli. W niedzielę w 33 miastach Rosji tysiące osób protestowało przeciwko planom podwyższenia wieku emerytalnego.
2018-09-14, 10:56
Posłuchaj
Jeszcze w dniu protestów w całym kraju policja zatrzymała 1018 osób. Rosjanie nie godzą się na podwyższenie wieku emerytalnego dla kobiet z 55 do 60 lat i dla mężczyzn z 60 do 65 lat.
Kolejne zatrzymania niemal tydzień po zakończeniu demonstracji to - zdaniem opozycji - element kampanii zastraszania obywateli. - Kreml od dawna stosuje terror, aby wyeliminować oponentów z życia publicznego, ponieważ boi się utraty władzy - stwierdził w jednym z wywiadów dla Polskiego Radia lider Partii Narodowej Wolności Ilia Jaszyn. - Putin się boi zmian. Putin nie tyle boi się opozycji, co obawia się utraty status quo. Tacy liderzy jak Putin z własnej woli nie oddają władzy - tłumaczy lider Partii Narodowej Wolności.
Według obrońców praw człowieka, rosyjska policja prowadzi akcję wyłapywania uczestników niedzielnych demonstracji, aby przedstawić im zarzut udziału w nielegalnym zgromadzeniu. Tylko w ciągu ostatniej doby funkcjonariusze zatrzymali w Petersburgu 7 osób, w Murmańsku 3 osoby, a w Lipiecku do aresztu trafił dziennikarz relacjonujący niedzielny protest.
msze
REKLAMA
REKLAMA