Witold Waszczykowski: należy patrzeć na czyny Trumpa, nie słowa

2018-09-17, 14:16

Witold Waszczykowski: należy patrzeć na czyny Trumpa, nie słowa
Donald i Melania Trump podczas wizyty w Polsce. Foto: PAP/Paweł Supernak

To będzie pierwsza oficjalna wizyta prezydenta Andrzeja Dudy i Agaty Kornhauser-Dudy w USA. Wśród tematów m.in. zwiększenie inwestycji amerykańskich w Polsce czy współpraca w zakresie wojskowości. - Trump jest politykiem, który sobie wszystko bilansuje. Trzeba patrzeć na jego czyny, nie słowa - ocenia Witold Waszczykowski, były minister spraw zagranicznych, a obecnie poseł PiS.

W kontekście wtorkowej wizyty pary prezydenckiej w Stanach Zjednoczonych, trudno zapomnieć o lipcowym szczycie Trump-Putin w Helsinkach. Postawę amerykańskiego prezydenta wobec rosyjskiego przywódcy - zarówno Republikanie, jak i Demokraci - oceniali jako uległą. Kontrowersyjny wydawać się mógł zwłaszcza komentarz Trumpa o ingerencji Rosjan w amerykańskie wybory prezydenckie z 2016 roku.

Zapewnił on, że rosyjski przywódca "niezwykle mocno" odrzucał te zarzuty. Prowadzone w USA śledztwo w sprawie tzw. Russiagate Trump nazwał "katastrofą dla naszego kraju" i dodał, że ma ono negatywny wpływ na relacje amerykańsko-rosyjskie. - Słowa Trumpa są niczym innym, jak zdradą. Putin ma go w kieszeni - skomentował wówczas były szef CIA John Brennan. 

- Czy po szczycie w Helsinkach, możemy realnie traktować Trumpa jako sojusznika? - pytamy Witolda Waszczykowskiego byłego ministra spraw zagranicznych, a obecnie posła Prawa i Sprawiedliwości. - To są retoryczne ukłony. Trump jest politykiem, który sobie wszystko bilansuje i nie trzeba patrzeć na to, czy "puszcza oko w kierunku Putina" czy na to, co napisze na Twitterze. Należy brać pod uwagę jego czyny - mówi w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl Waszczykowski. 

Dyplomata odniósł sie również do wtorkowej wizyty Andrzeja Dudy w USA. - Każda wizyta - jakiegokolwiek prezydenta - w Stanach Zjednoczonych, ma ogromne znaczenie. A jest o czym rozmawiać. Na agendzie znalazły się przecież takie kwestie jak nowoczesne uzbrojenie. Mam na myśli program rakietowy Homar i jego realizację, ale tak, żeby technologia była również stosowana w Polsce - dodaje polityk. 

"Rozszerzenie amerykańskiej bazy wymaga czasu"

O to, czy jakaś konkretna decyzja zapadnie jutro ws. programu Homar pytamy Błażeja Spychalskiego, rzecznika prezydenta. - Nie potwierdzam, nie zaprzeczam - kwituje Spychalski. 

Innym tematem - również odnoszącym się do wojskowości - ma być stałe rozmieszczenie wojsk amerykańskich w Polsce. W tej kwestii jednak nie ma co liczyć na żadne konkretne ustalenia. - Rozszerzenie amerykańskiej bazy wymaga czasu. To jest proces, którego zakończenie byłoby przełomem geopolitycznym. Pierwszy dokonał się podczas szczytu NATO w Warszawie - mówił Krzysztof Szczerski, szef Kancelarii Prezydenta, podczas konferencji prasowej. 

Co w takim razie przyniesie spotkanie Duda-Trump? - Przygotowana została deklaracja o pogłębieniu partnerstwa strategicznego polsko-amerykańskiego. Dotyczy ona współpracy w zakresie bezpieczeństwa, zwiększenia inwestycji amerykańskich w Polsce i dostaw gazu - podsumował Szczerski. 

Klaudia Dadura, PolskieRadio24.pl


Polecane

Wróć do strony głównej