Dariusz Michalczewski ukarany grzywną za "naruszenie nietykalności cielesnej"
Na karę 3 tysięcy zł grzywny Sąd Rejonowy w Gdańsku skazał w poniedziałek byłego boksera Dariusza Michalczewskiego, ps. Tiger, oskarżonego o znieważenie oraz naruszenie nietykalności cielesnej żony. Wyrok nie jest prawomocny.
2018-09-17, 18:38
Proces toczył się od października 2017 r. za zamkniętymi drzwiami. Uzasadnienie wyroku także było niejawne. Oskarżony zgodził się na podanie jego nazwiska i upublicznienie wizerunku.
- To naprawdę będą kolejki w sądach, jeśli taki przykład robi się ze mnie i daje mi karę za coś, czego nie zrobiłem. Może nie jestem załamany, ale to jest jakiś absurd. Tym bardziej że moja żona zeznawała, że nic nie było. To nie chodzi o 3 tysiące złotych, ale o sam fakt. Jestem niewinny. Ja sponsoruję przecież różne szpitale i domy dziecka, to mnie na pewno nie zaboli te 3 tysiące złotych – powiedział dziennikarzom Michalczewski. Dodał, że zastanowi się nad złożeniem apelacji od wyroku.
Przyznał, że w jego małżeństwie zdarzają się spory i awantury. - Kłócimy się, ale nigdy swojej żony nie uderzyłem. A że wyzywamy się nawzajem, to podejrzewam, że ja dostaję jeszcze więcej wyzwisk od mojej żony, niż ja jej daję. Tylko dlatego, że jestem osobą publiczną, to zostało to wyciągnięte na zewnątrz – ocenił.
- Wtedy też pokłóciliśmy się, żona mi pocięła dowód, a ja gdzieś akurat wyjeżdżałem, ja wtedy rzuciłem dziadkiem do orzechów w okno i zbiła się szyba – i z tego wyszła awantura – mówił Michalczewski.
REKLAMA
Prokurator: napiętnowanie samego zjawiska
Obrońca Jacek Rochowicz powiedział dziennikarzom, że będzie namawiał byłego boksera do złożenia odwołania od wyroku.
- Ten skazujący wyrok jest istotny z punktu widzenia tzw. prewencji ogólnej, czyli napiętnowania samego zjawiska przemocy. Te zachowania, które pan Dariusz Michalczewski podjął wobec żony są zachowaniami przemocowymi – oświadczyła dziennikarzom prokurator Agnieszka Gorczyńska.
Dodała, że prokuratura rozważy wniesienie apelacji w zakresie wysokości kary wobec Michalczewskiego. Prokurator z uwagi na to, że proces miał charakter niejawny, nie chciała jednak zdradzić, jakiej kary domagała się dla oskarżonego w mowie końcowej.
W czerwcu 2017 r. Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Oliwa oskarżyła byłego pięściarza o znieważenie oraz naruszenie nietykalności cielesnej żony. W śledztwie sportowiec nie przyznał się do winy i odmówił złożenia wyjaśnień.
REKLAMA
Do znieważenia polegającego na "użyciu wobec żony słów powszechnie uznanych za obelżywe" miało dojść 21 grudnia 2016 r. Za popełnienie takiego czynu grozi kara grzywny lub ograniczenia wolności.
Z kolei naruszenie nietykalności cielesnej żony wiązało się z – jak informowała prokuratura – z "uderzeniem pokrzywdzonej". Miało to być jednostkowe zdarzenie, do którego doszło między październikiem a 21 grudnia 2016 r. Za popełnienie takiego przestępstwa grozi do roku więzienia.
Poszukiwania narkotyków
Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez Michalczewskiego złożyła w grudnia 2016 r. jego żona. Funkcjonariusze zostali wezwani do mieszkania małżeństwa po otrzymaniu zgłoszenia o awanturze domowej. Policja zatrzymała byłego pięściarza. Badanie alkomatem wykazało wówczas, że był pod wpływem alkoholu. Jak wytrzeźwiał, prokuratura postawiła mu zarzuty znieważenia oraz naruszenie nietykalności cielesnej żony.
Kobieta została przesłuchana przez policję, ale jakiś czas później w trakcie przesłuchania w Prokuraturze Rejonowej Gdańsk-Oliwa skorzystała z prawa do odmowy składania zeznań.
REKLAMA
Ostatecznie śledczy wszczęli z urzędu postępowanie dotyczące psychicznego i fizycznego znęcania się nad członkiem rodziny. Jak wyjaśniali w grudniu 2016 r. śledczy, "czyny, które zostały zarzucone podejrzanemu, są czynami prywatnoskargowymi (czyli prawo wymaga wniosku o ściganie - przyp. red.), ale prokurator ocenił, że interes społeczny wymaga objęcia ich ściganiem z urzędu".
W momencie zatrzymania przy Michalczewskim znaleziono niewielką ilość – 0,07 grama – chlorowodorku kokainy. Jak informowali w grudniu 2016 r. śledczy, tak "śladowa ilość nie dała podstaw do przedstawienia zarzutów". Dzień po zatrzymaniu pięściarza przeprowadzono przeszukania w firmowanej przez niego sieci siłowni. Szukano środków odurzających lub psychotropowych. Wyniki przeszukań były negatywne.
tjak
REKLAMA