Nawalny po 50 dniach za kratami. "Są nowe dowody na degradację reżimu"
Jeden z przywódców opozycji antykremlowskiej w Rosji Aleksiej Nawalny wyszedł w niedzielę rano na wolność. Nawalny spędził w areszcie półtora miesiąca za naruszenie zasad organizacji zgromadzeń publicznych.
2018-10-14, 07:17
Posłuchaj
Po wyjściu z aresztu Nawalny podziękował wszystkim za poparcie. - W ciągu 50 dni, kiedy tu siedziałem, zobaczyliśmy wiele kolejnych dowodów na to, że reżim już jest całkowicie zdegradowany: od porażek w zagranicznym wywiadzie do awarii w sferze przemysłu kosmicznego - mówił.
Sąd w Moskwie skazał 24 września br. Nawalnego na 20 dni aresztu. Wyrok zapadł w dniu, gdy Nawalny zakończył odbywanie poprzedniej kary, 30 dni aresztu administracyjnego. Polityk został zatrzymany w chwili, gdy przekroczył bramę aresztu po odbyciu kary. Przewieziono go na komisariat policji, a następnie stanął przed sądem administracyjnym.
Po wielogodzinnej rozprawie sędzia Jelena Armjaszyna ogłosiła wyrok 20 dni aresztu - maksymalny przewidziany za zarzucane Nawalnemu wykroczenie.
REKLAMA
Nawalnemu zarzucono naruszenie zasad organizacji zgromadzeń publicznych ze skutkiem w postaci uszczerbku dla zdrowia lub mienia. Domniemane wykroczenie dotyczyło zwołanej przez opozycjonistę demonstracji przeciwko podniesieniu wieku emerytalnego, która odbyła się w Moskwie 9 września. Nawalny nie uczestniczył w tym proteście, bo w tym czasie przebywał w areszcie.
42-letni Nawalny odbywał też w maju karę 30 dni aresztu w związku z demonstracją zwołaną po wyborach prezydenckich.
W 2014 roku do kodeksu karnego Rosji wprowadzono artykuł mówiący o odpowiedzialności karnej za wielokrotne naruszenie trybu organizacji zgromadzeń publicznych. Zastosowanie tego przepisu jest możliwe w przypadku więcej niż dwóch naruszeń administracyjnych. Maksymalna kara to pięć lat pozbawienia wolności.
REKLAMA
Zatem teraz Aleksiejowi Nawalnemu mogą grozić bardziej surowe kary.
Aleksiej Nawalny to bloger i krytyk Kremla. Stał się znany między innymi z organizacji protestów przeciwko korupcji w elitach władz.
PAP/IAR/ PolskieRadio.pl/agkm
REKLAMA