Jarosław Kaczyński: nie ma państwa demokratycznego bez samorządu
Dobra zmiana ma kilka sensów, m.in. społeczny - pomoc rodzinie i najsłabszym, obywatelski - aby nasza demokracja przestała być sferą manipulacji, ekonomiczny - przyśpieszenie rozwoju Polski oraz narodowy - aby nasz kraj był państwem podmiotowym - mówił w niedzielę prezes PiS Jarosław Kaczyński.
2018-10-14, 15:01
Posłuchaj
Jarosław Kaczyński mówił podczas konwencji regionalnej PiS w Krakowie, że nadszedł taki moment, w "którym można powiedzieć kilka słów dotyczących spraw zasadniczych, dopuścić się pewnego rodzaju uogólnienia, zająć się refleksją - o samorządach i o dobrej zmianie".
- Bardzo często mówimy, że te wybory mają służyć temu, żeby dobra zmiana zeszła do samorządów i to jest prawda. Ale musimy wiedzieć dokładnie, o co chodzi - najpierw musimy wiedzieć, co to znaczy dobra zmian i jaki jest sens dobrej zmiany, a może - mówiąc dokładniej - jakie są sensy, bo jest ich kilka - podkreślił prezes PiS.
Sześć "sensów dobrej zmiany"
Pierwszym sensem, na który wskazał, jest sens społeczny, który sprowadza się m.in. do pomocy rodzinie, "zachęcaniu, żeby przychodziły na świat dzieci" oraz wsparciu najsłabszych.
Drugi sens odnosi się do reformy państwa i jest - jak zaznaczył lider partii rządzącej - "funkcjonalnie związany z pierwszym". - Choćby reforma finansów publicznych jest warunkiem tego, żeby te pierwsze zadania mogły być wykonywane - stwierdził.
REKLAMA
Kolejny, trzeci sens - o którym mówił Jarosław Kaczyński - to sens obywatelski. - Chodzi o to, aby nasza demokracja, czy nasze procedury demokratyczne, przestały być sferą manipulacji, a stały się sferą, w których rzeczywiście decydują obywatele - powiedział. Dodał, że w tej sferze, hasłem centralnym jest "dotrzymywanie słowa, bo tylko wtedy demokracja ma sens".
Czwarty sens odnosi się do ekonomii. - Tu chodzi o to, żeby zjednoczyć wszystkie siły, wszystkie rezerwy, podjąć wszelkie wysiłki, po to, by przyśpieszyć nasz rozwój - wskazał. Lider PiS tłumaczył, że "chodzi o dogonienie zachodniej Europy, chodzi o to, by ta nasza europejskość (...) stała się też europejskością, jeśli chodzi o poziom życia, poziom instytucji publicznych, obsługi obywatela, poziom komfortu".
Następnym sensem, o którym mówił prezes Prawa i Sprawiedliwości, jest sens narodowy. Wyjaśniał, że w tej sferze chodzi m.in. o bezpieczeństwo militarne, energetyczne, wzmożenie polskiej siły, "by Polska mogła bardziej się liczyć, by była państwem podmiotowym, które nie jest niczyim klientem, które może działać w obronie własnych interesów".
Ostatni, szósty sens, czyli zmiana życia publicznego - jak podkreślił Jarosław Kaczyński - szczególnie dotyczy samorządów. - Chodzi o to, by reguła działania pro publico bono stała się regułą powszechną. Samorządy, które są władzą najliczniejszą i mają ten najbardziej bezpośredni kontakt z obywatelem, mają rolę szczególn" - mówi.
REKLAMA
Jak podkreślił, samorząd jest "oczywistą częścią systemu demokratycznego". - Nie ma systemu demokratycznego, państwa demokratycznego bez samorządu - Jarosław oświadczył Kaczyński.
Jarosław Kaczyński: wierzę w zwycięstwo Małgorzaty Wassermann w Krakowie
- Sądzę, że nie ma nie tylko w Krakowie, ale w Polsce nie ma osoby równie dobrze przygotowanej do tego, żeby to zrobić (zostać prezydentem Krakowa) - zarówno pod względem intelektualnym, merytorycznym, jak i pod względem moralnym, jak właśnie pani poseł, pani mecenas - powiedział również Jarosław Kaczyński.
Podkreślił, że Małgorzata Wassermann była i jest "doskonałym prawnikiem", która zdecydowała się porzucić karierę w kancelarii adwokackiej, aby walczyć o mandat posła do Sejmu.
- Trzeba mieć dużo determinacji, patriotyzmu, żeby przenieść się z tego świata do trudnego, ryzykownego, no i nieprównanie skromniejszego pod względem finansowym - świata polityki. Pani Małgorzata się na to zdecydowała - powiedział prezes PiS.
Jak wskazał, "oddajemy tutaj - Prawo i Sprawiedliwość - to co mamy najlepszego". - A jednocześnie wiemy, bo znamy naszą koleżankę z parlamentu, że jest też osobą bardzo niezależną, czasem kłopotliwą w tej niezależności - powiedział Jarosław Kaczyński.
REKLAMA
msze
REKLAMA