Minister Jacek Czaputowicz: być może po Brexicie Polska przejmie rolę Wlk. Brytanii
Minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz powiedział w Londynie, że być może po Brexicie Polska przejmie rolę Wielkiej Brytanii. Szef polskiej dyplomacji uważa, że Warszawa może mówić silnym, prorynkowym głosem.
2018-10-14, 15:51
Posłuchaj
- Będzie nam brakować Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej - stwierdził minister i dodał: - Być może przejmiemy rolę Brytyjczyków w Unii Europejskiej w tym sensie, że będziemy artykułować to stanowisko wolnorynkowe, liberalne, konkurencyjne.
Jak przekonywał szef polskiej dyplomacji, Polska zawdzięcza obecne tempo wzrostu gospodarczego właśnie liberalizmowi. - Temu podejściu zdrowego państwa, zdrowej gospodarki, zreformowanej i konkurencyjnej - podkreślił.
Jacek Czaputowicz dodał, że nie zgadza się z niedawnymi słowami szefa brytyjskiej dyplomacji. 30 września Jeremy Hunt szukał analogii między
Unią Europejską a Związkiem Sowieckim krytykując to, co uważał za brak elastyczności w rokowaniach rozwodowych. - Lekcja z historii jest jasna:
jeśli zmienicie europejski klub w więzienie, pragnienie, by się z niego wydostać się, nie zmniejszy. Będzie wrecz przeciwnie - mówił brytyjski minister
spraw zagranicznych podczas konferencji Partii Konserwatywnej w Birmingham.
"UE potrzebuje reformy"
Szef polskiej dyplomacji stwierdził, że te porównania nie są tutaj właściwe. - Unia Europejska jest jednak instytucją, która realizuje wolę państw. Chodzi nam o to, żeby głos poszczególnych państw, w tym zwłaszcza Polski i państw Europy Środkowo-Wschodniej, był słyszalny - zaznaczył Jacek Czaputowicz.
REKLAMA
Minister dodał jednak, że UE potrzebuje reformy, a Brexit jest nie tylko efektem decyzji samych Brytyjczków, ale też brakiem elastyczności ze strony
Wspólnoty.
- To także skutek nieefektywności, braku legitymacji, niemożności zreformowania czy przekraczania kompetencji przez instytucje europejskie,
w tym Komisję Europejską - oceniał minister i przywołał w tym kontekście kwestię procedury art. 7 Traktatu o Unii Europejskiej przeciwko polskiemu rządowi. Określił ją mianem niepotrzebnego politycznego nacisku na Polskę i próbę wpływania na polską politykę wewnętrzną.
bb
REKLAMA