Wyrok NSA ws. urodzenia przez surogatkę. Chodzi o zagraniczny akt urodzenia
Precedensowy wyrok NSA w sprawie wpisania do polskich rejestrów zagranicznego aktu urodzenia dziecka bez danych matki - czytamy na rp.pl.
2018-10-25, 18:25
Matką była surogatka - kobieta, która wedle złożonego oświadczenia zgodziła się na implementację w drodze in vitro zarodków od zleceniodawcy oraz na urodzenie dziecka w wyniku tego zabiegu. Ponadto zgodziła się na zrzeczenie się wszelkich praw do dziecka.
Potwierdzał to hinduski akt urodzenia, który zawierał jedynie imię i nazwisko ojca. W danych matki wpisano: „imię i nazwisko matki nieznane". Ojcu dziecka, obywatelowi polskiemu zamieszkałemu za granicą zależało jednak, ażeby również dziecko miało polski paszport, pozwalający swobodnie podróżować po krajach UE.
Złożył więc wniosek do Urzędu Stanu Cywilnego Warszawy o przeniesienie hinduskiego aktu urodzenia do polskiego rejestru stanu cywilnego w drodze transkrypcji. W ten oto sposób polskie urzędy, a następnie sądy, zostały wciągnięte w orbitę spraw znanych dotychczas głównie z zagranicznych przekazów. Przepisy Prawa o aktach stanu cywilnego przewidują jednak, że kierownik USC odmawia dokonania transkrypcji, jeżeli byłaby ona sprzeczna z podstawowymi zasadami porządku prawnego RP.
Kierownik USC stwierdził, że transkrypcja aktu urodzenia nie zawierającego danych matki, naruszałaby podstawowe zasady porządku prawnego w RP, i wydał odmowną decyzję. Takie też stanowisko podtrzymał Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie. Ojciec małoletniego zaskarżył ten wyrok do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Pominąć tę rubrykę
Naczelny Sąd Administracyjny uchylił zarówno wyrok WSA, jak i poprzedzające decyzje. Uzasadniając wyrok, wyszedł poza przepisy polskiego prawa, i sięgnął do konwencji międzynarodowych, głównie do konwencji o prawach dziecka oraz do konwencji o ochronie praw człowieka. Nadrzędną zasadę polskiego systemu prawa rodzinnego stanowi bowiem nakaz ochrony dobra dziecka — przypomniał.
REKLAMA
Zdaniem NSA. nie wyjaśniono w przekonujący sposób, dlaczego transkrypcja hinduskiego aktu urodzenia miałaby być sprzeczna z podstawowymi zasadami porządku prawnego RP w sytuacji, gdy przepisy kodeksu rodzinnego i opiekuńczego regulują stan prawny i pochodzenie dziecka, które urodziło się w następstwie procedury medycznie wspomaganej prokreacji. Skoro hinduski akt urodzenia stwierdza, że dane matki są nieznane, to taki właśnie zapis należałoby umieścić w polskim akcie urodzenia, bądź w ogóle tę rubrykę pominąć — stwierdził sąd.
Wyrok (sygn. II OSK 2129) obrazujący, że również polskie sądy mogą być wciągnięte w orbitę spraw, znanych w Polsce dotychczas jedynie z zagranicznych przekazów, jest prawomocny. Ponieważ przy ponownym rozpoznaniu sprawy trzeba będzie uwzględnić oceną prawną i wskazania NSA, wiele przemawia za tym, że będzie ona załatwiona po myśli wnioskodawcy.
kad. rp.pl tjak
REKLAMA