Andrzej Rozenek: trwają nieformalne rozmowy o koalicji SLD z partią Razem
Trwają nieformalne rozmowy o koalicji SLD z partią Razem - powiedział w piątek Andrzej Rozenek (SLD Lewica Razem). Jak ocenił, jest "sprzyjająca atmosfera" do tworzenia koalicji partii lewicowych.
2018-11-02, 10:44
Andrzej Rozenek (SLD Lewica Razem) na antenie radia TOK FM powiedział, że ma nadzieję, że nikt nie ma wątpliwości, że SLD nie będzie zawierał żadnych koalicji z PiS-em. Zaznaczył przy tym, że SLD bardzo chętnie wejdzie w koalicję z partią Razem.
- Jest to partia, która wniosła świeży powiew do polskiej polityki i jest lewicą. My z lewicą bardzo chętnie będziemy współpracować - uzasadnił. Potwierdził, że trwają nieformalne rozmowy z partią Razem. Pytany, na jakim są etapie, odparł, że to nie jest kwestia do przedstawienia w mediach, ale może powiedzieć, że jest "sprzyjająca atmosfera".
Trzy drogi SLD
Andrzej Rozenek ocenił też, że SLD ma trzy możliwe drogi przed wyborami europejskimi.
Pierwszy wariant to współpraca wszystkich sił lewicowych i stworzenie jednego bloku centrolewicowego jako "trzeciej siły". Jak podkreślił, będzie to "po prostu próba rozbicia PO-PiSu, z którym mamy dzisiaj do czynienia". Ocenił przy tym, że dla niego jest to wariant najbardziej interesujący.
Drugie rozwiązanie określił jako "drogę stagnacji" - pozostanie w koalicji SLD Lewica Razem i pójście samodzielnie do wyborów do europarlamentu i parlamentu. Ocenił, że jest to droga trudna, choć nie jest skazana z góry na porażkę. - Dlatego, że te wybory pokazały, że mamy 6-7 proc. (poparcia) i widać, że przekraczamy próg wyborczy, co oczywiście jest mało satysfakcjonujące - wyjaśnił.
Jako trzecią drogę wskazał wejście w szeroką koalicję antypisowską z PSL-em, PO i Nowoczesną.
Pytany, "gdzie leży jego serce", Rozenek odparł: "po lewej stronie".
Zdaniem Andrzeja Rozenka racjonalni przywódcy partii będą na pewno wszystkie te trzy drogi rozpatrywać. "To nie jest tak, że jedna jest już z góry wskazana" - dodał. Powiedział, że wszystkie trzy rozwiązania są możliwe, chociaż - jak podkreślił - to, co dzisiaj się zmieniło, to właśnie ta sprzyjająca atmosfera na lewicy. Ocenił też, że zagadką pozostaje Robert Biedroń, który "na razie nie powiedział słowa w tej sprawie (...) albo nie wie, po której stronie ma serce".
Polityk ocenił też, że to, czy ewentualna koalicja sił lewicowych wejdzie w dalszą, szeroką koalicję demokratyczną może zależeć od tego, co będzie robił PiS, "jak będzie sprawować rządy przez najbliższe pół roku".
Jego zdaniem "wyborcy wyraźnie pokazali, przynajmniej w dużych miastach, że sobie życzą takiej właśnie czarno-białej sytuacji na scenie politycznej". - Ten argument też trzeba będzie rozważać przy tworzeniu naszej lewicowej dużej siły - dodał.
Andrzej Rozenek: mój wynik w Warszawie to nie katastrofa
Polityk SLD ocenił, że jego wynik w wyborach prezydenta Warszawy "nie jest to katastrofa". "Przez dłuższy czas było 5-6 proc. poparcia, co było mniej więcej w wysokości poparcia dla partii. Potem Patryk Jaki zrobił taką kampanię pod koniec wyborów, że przestraszył wszystkich, łącznie z moimi wyborcami, którzy uciekli do Rafała Trzaskowskiego" - powiedział. Jak dodał, Rafał Trzaskowski musi pamiętać, że zostały oddane na niego również głosy zwolenników SLD.
Andrzej Rozenek nie uważa, że popełnił jakieś znaczące błędy w tej kampanii. - W pewnym momencie nastąpił plebiscyt zamiast wyborów. To było do przewidzenia - ocenił.
msze
REKLAMA