Lider Behemota chce przeprosin za zniesławienie
Gdański sąd okręgowy postanowił we wtorek zawiesić postępowanie cywilne w sprawie, w której lider deathmetalowego zespołu Behemoth - Adam Darski - zarzucił naruszenie jego dóbr osobistych szefowi Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami Ryszardowi Nowakowi.
2010-06-08, 15:47
Darski  wytoczył Nowakowi sprawę za to, że ten nazwał go "przestępcą". Nowak  użył tego określenia, komentując zachowanie Darskiego na koncercie, w  czasie którego wyraził się on wulgarnie o Biblii i podarł ją. Proces w  sprawie incydentu na koncercie rozpocznie się niebawem w Gdyni.
We  wtorek, w procesie cywilnym w sprawie o naruszenie dóbr osobistych  Darskiego, reprezentujący Nowaka mecenas Marek Sosnowski złożył wniosek,  aby zawiesić postępowanie w tej sprawie do czasu rozstrzygnięcia w  sprawie karnej.
Jak argumentował Sosnowski, rozstrzygnięcie  gdyńskiego sądu pozwoli określić, czy zachowanie Darskiego na koncercie  było przestępstwem. "Będziemy wówczas wiedzieć, czy powód miał prawo  nazwać pana Darskiego +przestępcą+" - wyjaśniał na rozprawie mecenas.
Z  opinią Sosnowskiego nie zgodził się adwokat Maciej Szudek,  reprezentujący Darskiego. W jego przekonaniu istotne jest to, że Nowak  użył określenia "przestępca" w momencie, gdy Darski nie był skazany  żadnym prawomocnym wyrokiem.
Po wysłuchaniu opinii stron sędzia  zdecydował o zawieszeniu postępowania do czasu rozstrzygnięcia procesu  karnego. Szudek zapowiedział, że zaskarży tę decyzję do sądu.
Koncert,  z którym wiążą się obie sprawy (karna i cywilna), miał miejsce we  wrześniu 2007 roku w klubie "Ucho" w Gdyni. W jego trakcie Darski m.in.  podarł Biblię i rozrzucił jej strzępy wśród publiczności. Potem kartki  miały zostać spalone przez fanów zespołu. Wokalista Behemotha miał też  powiedzieć, że Kościół katolicki to "zbrodnicza sekta".
Niedługo  po koncercie Nowak udzielił wywiadu, w którym nazwał Darskiego  "przestępcą".
W lutym 2008 r. gdyńska prokuratura z urzędu  wszczęła śledztwo w sprawie ewentualnej obrazy uczuć religijnych przez  zachowanie Darskiego na koncercie.
W ramach tego postępowania  prokuratura pozyskała opinię biegłego religioznawcy z Uniwersytetu  Jagiellońskiego, który orzekł, że "każdy egzemplarz Biblii może być  przedmiotem czci religijnej". Śledztwo ostatecznie jednak umorzono,  ponieważ Nowak okazał się jedynym uważającym się za "pokrzywdzonego" w  tej sprawie (polskie prawo wymaga w takiej sytuacji co najmniej dwóch  osób).
W styczniu br. śledczy z Gdyni ponownie zajęli się  zdarzeniami na koncercie Behemotha. Postępowanie wznowiono po tym, jak w  prokuraturze złożyło wniosek w tej sprawie czworo pomorskich posłów  PiS. Jak wyjaśnili, miał być to rodzaj wsparcia dla Nowaka, który sam  "nie doczekał się sprawiedliwości". W maju prokuratura skierowała do  sądu akt oskarżenia przeciwko Darskiemu. Proces ma się rozpocząć 28  czerwca.
Sprawa cywilna, którą we wtorek zdecydował się zawiesić  sąd, była już drugim procesem w tej sprawie. Pierwszy proces zakończył  się w marcu ub.r. Gdański Sąd Okręgowy orzekł wówczas, że Nowak ma  zapłacić 3 tys. zł i opublikować przeprosiny. Nowak odwołał się od  wyroku i Sąd Apelacyjny nakazał ponownie rozpatrzyć sprawę.