Starcie kandydatów na prezydenta - dotarł Komorowski
W przedwyborczej debacie w TVP udział wzięli Jarosław Kaczyński, Grzegorz Napieralski, Waldemar Pawlak oraz Bronisław Komorowski. Kandydaci na prezydenta rozmawiali m.in. o swoich wizjach prezydentury, in vitro i polityce zagranicznej.
2010-06-13, 20:30
Pretendenci do fotela prezydenckiego na początku mieli po 2 minuty na zaprezentowanie swojej wizji prezydentury. Później każdy z nich odpowiadał na te same pytania zgrupowane w blokach tematycznych dotyczące polityki krajowej, spraw gospodarczych i polityki zagranicznej.
Wyjaśnienia marszałka
Kandydat PO na prezydenta Bronisław Komorowski powiedział podczas niedzielnej debaty wyborczej w TVP, że choć nie planował w niej uczestniczyć, to ostatecznie się na to zdecydował, by - jak tłumaczył - mieć szansę spotkania się m.in. z Jarosławem Kaczyńskim.
Komorowski powiedział, że nie zamierzał przychodzić na debatę w TVP ponieważ "ma ona dziwną formułę". Jak mówił, podczas swojego niedzielnego spotkania z wyborcami na warszawskiej Agrykoli był namawiany, by nie uczestniczył w tej debacie. - Nie idź do tego gniazda os, do telewizji, która jest zdominowana przez PiS i SLD - relacjonował Komorowski słowa, jakie usłyszał.
Marszałek wyjaśnił, że ostatecznie postanowił przyjść do TVP ponieważ w ubiegłotygodniowej debacie na UW nie uczestniczyli dwaj kandydaci: Jarosław Kaczyński i Grzegorz Napieralski. - Mam sygnał, że pan Kaczyński nie przyjmie oferty rozmowy we wtorek, bezpośrednio między nami - mówił. Dlatego - jak dodał - przyszedł na niedzielną debatę.
Odnosząc się do swojej wizji prezydentury Komorowski powiedział: "trzeba Polsce prezydentury zgody i porozumienia, która nie dzieli, a łączy Polaków, która by wspierała, a nie utrudniała proces modernizacji naszego kraju".
REKLAMA
Jak podkreślił kandydat, musi się skończyć czas kłótni w obszarze władzy wykonawczej, nie może być więcej sporu o samolot, o krzesło, które kosztowały Polskę bardzo wiele, jeśli chodzi o dobrą opinię naszego kraju.
Odpowiedzi prezesa PiS
Kandydat PiS na prezydenta Jarosław Kaczyński uważa, że dla Polski jest teraz szczególny czas ważny dla modenizacji kraju oraz pokazujący "bardzo dobrą" twarz naszego społeczeństwa. - Zadaniem prezydenta jest ten proces tworzyć, współmodelować i wyciągnąć rękę do wszystkich innych - mówił.
Podczas debaty w TVP J.Kaczyński podkreślił, że mamy dzisiaj dosyć szczególny czas, z jednej strony zaczyna się 10-lecie, które będzie bardzo ważne dla procesu modernizacji Polski i doganiania Zachodu, z drugiej strony mamy do czynienia z pewnymi nowymi zjawiskami społecznymi, które pojawiły się w ostatnich miesiącach, które pokazują bardzo dobrą twarz naszego społeczeństwa.
Zdaniem Kaczyńskiego, te nowe zjawiska mogą i powinny budować podstawy nowego kształtu polskiej polityki, który będzie się charakteryzował znacznie spokojniejszym sposobem jej uprawiania, bardziej merytorycznym dyskursem politycznym, który będzie skoncentrowany wokół tego, co jest najważniejsze dla obywateli, m.in. służba zdrowia.
Według prezesa PiS, zadaniem prezydenta jest ten proces tworzyć, współmodelować i wyciągnąć rękę do wszystkich innych. - Ja z całą pewnością to zrobię - podkreślił Kaczyński. Dodał, że jest rad, że może w tym gronie debatować oraz liczy na ciekawą i merytoryczną debatę.
Wizja kandydata SLD
REKLAMA
- Chciałbym nowoczesnej, pełnej dialogu, bardzo aktywnej prezydentury - mówił szef SLD Grzegorz Napieralski, opowiadając w trakcie debaty w TVP o swojej wizji sprawowania urzędu głowy państwa.
Lider Lewicy podkreślał, że chciałby być prezydentem XXI wieku, jego prezydentura - przekonywał - byłaby nowoczesna, bardzo otwarta, pełna dialogu i rozmowy. Zaznaczył, że udowodnił już w parlamencie, że może rozmawiać z każdym. - Przecież rozmowa i dialog jest wartością - zauważył.
- Jesteśmy dzisiaj w UE, to było nasze marzenie, chciałbym teraz, aby Europa przyszła do Polski, przyszła do każdej naszej rodziny, do każdego domu - tego na wsi i tego w dużym mieście, bo przecież Europa to edukacja dla wszystkich, to minimalna płaca, to godna praca, Europa to dostęp do służby zdrowia, takiej bezpłatnej. Europa to w końcu tolerancja, to równość wszystkich i ja bym chciał taka prezydenturę sprawować - podkreślał Napieralski.
Prezydentura kandydata PSL
Dialog, porozumienie, wspieranie innowacyjnej gospodarki i pozycji Polski w regionie to główne punkty, jakie Waldemar Pawlak wymienił na postawione w telewizyjnej debacie pytanie o to, jaka byłaby jego prezydentura.
- Dla mnie przesłanie nie tylko na tę kampanię, ale przesłanie mojego życia, to dialog i porozumienie, to podstawa dobrej polityki - powiedział Pawlak.
REKLAMA
Jego kolejne hasło to "innowacyjna gospodarka, wspieranie tego, co nowoczesne". - Prezydent jest strażnikiem konstytucji, ale też jest gwarantem dobrego ładu społeczno-gospodarczego. To wielkie zadanie w porządkowaniu prawa - powiedział szef ludowców. Dodał, że wspierałby także pozycję Polski w regionie, a przez to jej pozycję w UE i świecie.
- Chciałbym nawiązać także do dorobku poprzedników - zadeklarował Pawlak. - Pan prezydent Lech Kaczyński miał wrażliwość na słabszych, na tych, którym trzeba pomóc. Prezydentowi Kwaśniewskiemu los dał członkostwo w NATO i Unii Europejskiej. Prezydent Wałęsa chciał budować równowagę tylko na lewej i prawej nodze, i źle się to dla niego skończyło. Bo jest większa różnorodność i trzeba być otwartym na wiele różnych pomysłów, tak żeby widzieć całą barwność świata - powiedział.
Kwestia powodzi
Kandydat PO na prezydenta Bronisław Komorowski uważa, że państwo poradziło sobie lepiej z powodzią niż w 1997 r. Z kolei według kandydata PiS Jarosława Kaczyńskiego, tegoroczna powódź pokazała, że niezbędne są daleko idące zmiany w organizacji państwa.
Kandydat SLD Grzegorz Napieralski, uznał że najważniejsze dla walki z powodzią jest to, by "nie kłócić się na wałach", jak to miało miejsce - dodał - tydzień temu.
- Musimy zrobić wiele, by tym ludziom pomóc. Po pierwsze - rzeczoznawcy, którzy pomogą im oszacować straty, rząd, który pomoże finansowo, tanie kredyty gwarantowane przez państwo, aby odbudować swoje domy - wyliczał. Jak dodał, dla polityków ważne jest, co zrobić na przyszłość, aby powódź się nie powtórzyła.
REKLAMA
- Nie krytykujmy siebie nawzajem, tylko wyciągajmy wnioski - apelował. Według Napieralskiego trzeba inwestować m.in. w zbiorniki retencyjne, wały przeciwpowodziowe.
Komorowski ocenił, że polskie państwo zdołało sobie o wiele lepiej poradzić z tegoroczną powodzią niż w 1997 r. - Teraz była większa powódź, wyższa woda, a straty są na szczęście dużo mniejsze, ale są - mówił. Dlatego - dodał - trzeba skoncentrować się na pomocy powodzianom. - Rząd przeznaczył nieporównywalne z żadnym innym rządem, polskim, czy europejskim środki na pomoc dla ludzi i gmin zniszczonych powodzią - dodał.
Komorowski podkreślił, że w ramach Rady Bezpieczeństwa Narodowego udało się wypracować projekt uchwały, który pomoże na przyszłość lepiej przygotowywać Polskę na powódź. Podziękował tysiącom strażaków, żołnierzy, policjantów, samorządowców "za gigantyczną pracę na wałach, a teraz przy usuwaniu skutków powodzi".
Jarosław Kaczyński podkreślił, że plan ws. powodzi przygotowany przez jego formację obejmuje pomoc dla bezpośrednio poszkodowanych, dla pracodawców, którzy "stracili coś w swoich zakładach pracy, dla pracowników, którzy nie mogli podjąć pracy". Plan ten - dodał - gwarantuje przedsięwzięcia o charakterze sanitarnym.
REKLAMA
Kaczyński opowiedział się też za powrotem do "wielkiego planu" Grażyny Gęsickiej, który uniemożliwi "ten zakres, rozmiar powodzi na przyszłość". Jak mówił, niezbędne są również daleko idące zmiany w organizacji naszego państwa, "bo nie może być tak, by pięć instytucji zarządzało sprawami wody". Polityk przyłączył się do podziękowań Komorowskiego dla służb.
Kandydat PSL Waldemar Pawlak mówił, że "zawsze trzeba robić to, co jest najważniejsze w danym czasie". Dlatego - ocenił - najpierw trzeba było chronić zagrożonych, potem pomóc poszkodowanym, później przyjdzie czas na rozwiązania systemowe. - Potrzebny jest wielki program przebudowy, aby zminimalizować ryzyko - dodał.
Pawlak podkreślał wagę dobrego przygotowania służ ratowniczych. - Jeżeli ludzie są przygotowani, to mogą skutecznie sobie z tym powodzią poradzić - mówił. Także podziękował służbom za pracę w trakcie powodzi.
Edukacja
Więcej przedszkoli, możliwość bezpłatnego studiowania na kilku kierunkach, ulgi dla studentów, dostęp do internetu - takie pomysły na wyrównanie szans edukacyjnych przedstawiali w trakcie debaty w TVP kandydaci na prezydenta.
REKLAMA
Kandydaci odpowiadali na pytanie, jak widzą możliwość wyrównania szans edukacyjnych zaczynając od przedszkola, a kończąc na studiach.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński zwracał uwagę, że na wsi prawie nie ma przedszkoli, ale również w miastach powinno ich być więcej. Apelował, by szanować również i tych, którzy nie chcą wysyłać dzieci do przedszkoli.
Podkreślał, że bardzo żałuje, że plan edukacji dzieci przed piątym rokiem życia od 650 dni leży w Sejmie i nie jest przedstawiany parlamentowi przez marszałka Bronisława Komorowskiego. Zauważył, że plan ten zawiera wiele nowoczesnych, wziętych z zachodu rozwiązań: mini przedszkola, mini żłobki, edukacyjne grupy weekendowe.
Kaczyński mówił, że oświata na najwyższym poziomie to sprawa bardzo ważna. Opowiedział się za zniżkami dla uczniów i studentów, a także za zachowaniem prawa do darmowego studiowania na kilku kierunkach.
REKLAMA
Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski odpowiadał, że cieszy się, iż Kaczyński wspomniał o przedszkolach, bo może przypomnieć, że PiS oprotestowywało projekt, przewidujący obniżenie wieku przedszkolnego.
Komorowski zwracał uwagę, że w ciągu 20 lat wolnej Polski liczba studentów bardzo wzrosła. - Dzisiaj trzeba tą dużą liczbę zamienić na jakość - powiedział. Kandydat PO podkreślał, że posłanka PiS Joanna Kluzik-Rostkowska nie dostosowała projektu ustawy, o którym mówił Kaczyński, do wymogów UE. Zaoferował, że pomoże jej to zrobić i, jeśli zostanie prezydentem, zaprosi ją do ścisłej współpracy.
Szef PSL Waldemar Pawlak przekonywał, że bardzo ważne jest zróżnicowanie systemu edukacji. Ocenił, że potrzebne jest przywrócenie dobrego szkolnictwa zawodowego, ale też potrzeba współpracy gospodarki z nauką, tak by wykorzystywać ludzi z pomysłami. Jego zdaniem należałoby też wzmocnić samorządy, by mogły lepiej rozwijać szkolnictwo.
Lider SLD Grzegorz Napieralski mówił, że edukacja jest najważniejsza. - To jest szansa dla naszych dzieci - zauważył. Jego zdaniem, dostęp do szkolnictwa musi być równy, bez względu na zasobność portfela.
REKLAMA
Napieralski opowiedział się za przywróceniem gabinetów lekarskich w szkołach, zapewnieniem uczniom dostępu do komputerów i bezpłatnego internetu w szkołach. Jak podkreślił, edukacja na każdym poziomie musi być bezpłatna, bo to wieka inwestycja w przyszłość.
Działania na rzecz skutecznego państwa
Bronisław Komorowski (PO) opowada się za wzmocnieniem sądów na wszystkich szczeblach, Jarosław Kaczyński (PiS) chce poprawy stanu polskiego państwa, Waldemar Pawlak (PSL) jest za zmniejszeniem obciążeń administracyjnych, Grzegorz Napieralski (SLD) uważa, że państwo musi być skuteczne.
Kandydaci na prezydenta odpowiadali podczas debaty w TVP na pytanie dotyczące działań głowy państwa na rzecz przyjaznego i skutecznego państwa.
Komorowski przypomniał, że ważnym działaniem było niedawne oddzielenie funkcji Prokuratura Generalnego od ministra sprawiedliwości, co - jego zdaniem - dało "rękojmię tego, że prokuratura będzie niezależna od czynników politycznych". Według kandydata PO trzeba również wzmocnić potencjał sądów na wszystkich szczeblach.
Ocenił też, że niezbyt udana próba zbudowania 48-godzinnych sądów została ostatnio poprawiona. Opowiedział się też za dofinansowaniem wymiaru sprawiedliwości.
REKLAMA
Kaczyński ocenił, że należy doprowadzić do zbudowania aparatu państwowego, który jest dostosowany do zasad demokracji. Do zasad - jak mówił prezes PiS - które sprowadzają się do tego, że państwo jest dla obywatela. Według kandydata PiS, powódź jest tego dobrym przykładem i trzeba dokonać daleko idących zmian. - I ja jako prezydent bardzo poważnie się tym zajmę - zapewnił.
Zdaniem prezesa PiS, stan polskiego państwa jest dzisiaj ogromnym problemem dla polskiego obywatela, ale też dla polskiej gospodarki. Ale - jak zaznaczył - jednocześnie jest to ogromna szansa dla nas, by poprawić ten stan.
Waldemar Pawlak podkreślił, że dla niego i jego środowiska jest bardzo ważna zasada pomocniczości, a więc nie przeszkadzanie tym, którzy są dynamiczni i wspieranie tych, którzy są słabsi. - Tak, aby tworzyć silną wspólnotę narodową - mówił kandydat ludowców. To pozwoli - zdaniem Pawlaka - by Polacy mogli skutecznie rywalizować w Europie i na świecie. Prezes PSL opowiedział się też za zmniejszenie obciążenie administracyjnych i zmienieniem prawa dla przedsiębiorców.
Grzegorz Napieralski zaznaczył, że zawsze przeciwstawiał formułę taniego państwa formule państwa skutecznego i sprawnego, w którym urzędnik dobrze zarabia, ale jest miły dla obywatela i szybko załatwia sprawy. Kandydat SLD opowiadał, że ostatnio rejestrował samochód i zajęło mu to dwa dni. - Tak nie może być. Wszystkie procedury muszą być uproszczone - zaznaczył.
REKLAMA
Zdaniem lidera SLD, w urzędach procedury muszą być przejrzyste i obywatel musi wiedzieć, w którym okienku załatwi sprawę i w jakim terminie. - Ja będę o to dbał - zadeklarował.
In vitro
Napieralski: refundacja dla każdego; Kaczyński: in vitro to ostateczna metoda, Komorowski: potrzebny kompromis, jak w przypadku aborcji; Pawlak: problem bezpłodności wynika także z niskich dochodów - tak kandydaci odpowiadali podczas debaty w TVP na pytanie o sztuczne zapłodnienie.
Według Bronisława Komorowskiego, "okrucieństwem byłoby zabrać szansę młodym małżeństwom na dziecko". - To jest problem trudny, ale do rozwiązania. Trzeba, tak jak w sprawach aborcji, znaleźć rozwiązanie kompromisowe, które by szanowało wrażliwość katolicką w kwestii ilości zarodków, ale nie może się zdarzyć, że ktoś - jak środowisko pana prezesa Kaczyńskiego - zgłosi do Sejmu ustawę o karaniu więzieniem za stosowanie metody in vitro - powiedział kandydat PO.
Jarosław Kaczyński stwierdził, że w Polsce jest za mało dzieci i "jest potrzebny wielki program walki z bezpłodnością". - Metoda in vitro to jest, można powiedzieć, metoda ostatnia - powiedział, zaznaczając, że są także inne sposoby. Uznał in vitro za "kwestię rzeczywiście moralnie skomplikowaną". - Ja osobiście będę tutaj zachowywał swoje stanowisko jako katolika, natomiast z całą mocą poprę wszystkie działania zmierzające do tego, żeby polskie pary małżeńskie mogły mieć dzieci - zadeklarował.
"Dzieci to wielka radość" - powiedział Grzegorz Napieralski. Dodał, że nie wyobraża sobie życia bez dzieci, ale wiele par nie ma tego szczęścia. - I właśnie nowoczesna medycyna pozwala się im cieszyć tak samo, jak ja. Jeżeli możemy ludziom pomóc, to pomóżmy. In vitro pomaga ludziom. Bezpłodność jest chorobą. Jeżeli możemy pomóc ludziom, to to zróbmy, refundujmy in vitro wszystkim - wezwał. Dodał, że nie rozumie prawicowych polityków, "którzy zrobili z tego wojnę ideologiczną".
REKLAMA
Według Waldemara Pawlaka, "są takie sprawy sumienia, które nie powinny być przez polityka zanadto regulowane". - Oprócz tego kłopotu, jest wiele rodzin, które nie mają pracy, mają zbyt niskie zarobki, nawet jak mogą, nie decydują się na dziecko. Jak ludzie będą mieli pracę, będą mogli rozwiązać także te problemy - ocenił Pawlak. Dodał, że w takiej sprawie jak in vitro, niezależnie od własnych poglądów, jako prezydent oczekiwałby od parlamentu uchwalenia ustaw większością trzech piątych. - Innych nie podpisałbym dla zasady - zadeklarował.
Prywatyzacja służby zdrowia
Bronisław Komorowski oświadczył, że w Polsce powinna być zagwarantowana publiczna i bezpłatna służba zdrowia. Kandydat Platformy Obywatelskiej na prezydenta powiedział w debacie przedwyborczej w Telewizji Polskiej, że obok tego mogą istnieć komercyjne zakłady opieki zdrowotnej. Dodał, że prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński dopuszczał w przeszłości prywatyzację zakładów opieki zdrowotnej.
Kandydat PiS Jarosław Kaczyński oświadczył, że niektórych dziedzin życia nie można prywatyzować. Są to najważniejsze, strategiczne przedsiębiorstwa i służba zdrowia. Kandydat zarzucił Platformie Obywatelskiej, że proponowane przez nią rozwiązania dopuszczały komercjalizację placówek ochrony zdrowia.
Waldemar Pawlak z Polskiego Stronnictwa Ludowego powiedział, że gospodarka będzie rozwijać się najlepiej, gdy będą w niej współistnieć różne formy własności. Tak jest na przykład w edukacji.
Kandydat Sojuszu Lewicy Demokratycznej Grzegorz Napieralski także podkreślił, że nie wszystko można prywatyzować. Nie można na przykład sprzedawać uniwersytetów ani placówek ochrony zdrowia. Napieralski podkreślił, że państwo powinno zapewnić bezpłatny dostęp do leczenia, a pacjenci muszą czuć się bezpiecznie.
Rozwój polskiej wsi
Kandydat PiS Jarosław Kaczyński uważa, że należy zapewnić wsi stały dopływ gotówki, także ze środków europejskich. Każdy polityk ma obowiązek o to zabiegać - dodaje szef Prawa i Sprawiedliwości. Należy także zadbać o ceny produktów, co za swojej kadencji robił rząd PiS - dodał Kaczyński.
Waldemar Pawlak chce natomiast wspierać wieś, zwłaszcza tam, gdzie prowadzone są procesy modernizacyjne. Nie należy jednak jego zdaniem narzucać rozwiązań. Podkreślił, że polscy rolnicy i hodowcy najlepiej korzystają z unijnych dopłat. Kandydat ludowców zwrócił uwagę na energetyczny potencjał wsi a także na to, że często jest to przestrzeń dająca szansę na lepsze życie.
Grzegorz Napieralski z SLD zwraca uwagę, że polska wieś zrobiła dzięki pieniądzom z Unii duży krok naprzód. To jednak wciąż mało, trzeba pilnować, by pieniądzie wciąż tam płynęły - uważa lider Sojuszu i dodaje, że wieś nie może być miejscem drugiej kategorii i musi mieć takie same szanse rozwoju. Podkreślił, że mieszkańcy małych miejscowości, głównie młodzi ludzie, muszą mieć takie same szanse, jak mieszkańcy miast, zwłaszcza jeśli chodzi o dostęp do edukacji.
Bronisław Komorowski określił wieś "super-terenem" atrakcyjnym pod każdym względem. Zdaniem marszałka Sejmu kwestie, o które należy zadbać, to nowoczesność i cywilizacyjny postęp wsi. Jak wyjaśnił, główne kierunki to rozwój szkolnictwa, usług i dróg oraz dostęp do internetu.
Polityka zagraniczna
Bronisław Komorowski powiedział, że Polska jest na tyle ważnym krajem, iż powinna prowadzić własną politykę zagraniczną. Kandydat Platformy Obywatelskiej na prezydenta powiedział, że polityka ta powinna być skorelowana z polityką Unii Europejskiej. Komorowski podkreślił, że nadszedł czas, aby podjąć decyzje w sprawie odpowiedzialnego wycofania polskich żołnierzy z Afganistanu.
Kandydat Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński oświadczył, że stosunki z Gruzją i Ukrainą dają Polsce szansę na poprawę jej pozycji w polityce europejskiej i światowej. Jest to realizacja testamentu Jerzego Giedroyca i świętej pamięci prezydenta Lecha Kaczyńskiego - podkreślił kandydat.
Waldemar Pawlak z Polskiego Stronnictwa Ludowego zauważył, że polska polityka zagraniczna powinna być wprowadzona w sposób realistyczny. Podkreślił, że nasz kraj może być reprezentantem Europy środkowo-wschodniej w Unii Europejskiej.
Kandydat Sojuszu Lewicy Demokratycznej Grzegorz Napieralski podkreślił, że przyjaciół należy szukać blisko. Jego zdaniem, polska polityka zagraniczna powinna bazować na polityce europejskiej.
Bezpieczeństwo energetyczne
Grzegorz Napieralski przekonywał, że bezpieczeństwo energetyczne stało się straszakiem. Zapewniał, że nasz kraj ma złoża gazu, ma podpisane kontrakty na dostawy energii i jest bezpieczny. Zdaniem Grzegorza Napieralskiego, gdyby zrealizowano projekt norweski - dziś płacilibyśmy 30 procent więcej za gaz, co przełożyłoby się na ceny żywności. Kandydat przekonywał, że bezpieczeństwo da nam podłączenie się do sieci energetycznej Europy Zachodniej. Receptą Grzegorza Napieralskiego na bezpieczeństwo energetyczne jest także dobry kontrakt z Rosją i zielona energia.
Bronisław Komorowski podkreślił, że nasze bezpieczeństwo to uczestnictwo w Unii Europejskiej i silna w niej pozycja. Opowiedział się za połączeniem systemów przesyłowych Unii Europejskiej i dawnej RWPG oraz inwestycjami w gazoport.
Jarosław Kaczyński mówił, że uzależnienie jednostronne jest niedobre, dlatego konieczna jest dywersyfikacja źródeł dostaw energii. Przypomniał, że gazoport jest projektem Prawa i Sprawiedliwości. Jarosław Kaczyński jest zdania, że gaz łupkowy to wielka szansa dla Polski, gdyż Polska może się uniezależnić
Waldemar Pawlak powiedział, że Polska jest jednym z najbezpieczniejszych energetycznie krajów Unii Europejskiej, dzięki dużym zasobom węgla. Jego zdaniem nasz kraj powinien wdrożyć więcej czystych technologii węglowych, zwiększyć efektywność wydobycia i przetwarzania, gdyż to da rozwój krajowi. W sprawie gazu łupkowego ważne będzie, zdaniem Waldemara Pawlaka, przyjęcie regulacji, by eksploatacja gazu łupkowego nie doprowadziła do tego, że zachodnie koncerny energetyczne będą traktowały nas jak kraj kolonialny.
Zgodnie z formułą zaproponowaną przez organizatorów, w spotkaniu biorą udział kandydaci reprezentujący cztery ugrupowania parlamentarne: Prawo i Sprawiedliwość, Platformę Obywatelską, Sojusz Lewicy Demokratycznej i Polskie Stronnictwo Ludowe.
Dyplomacja
Bronisław Komorowski powiedział, że najważniejsze jest nasze uczestnictwo w Unii Europejskiej. Podkreślał, że musimy wzmacniać relację z Rosją i dodał, że pojednanie z Rosją nie jest pewne, ale jest możliwe. Zdaniem Bronisława Komorowskiego nie możemy zawsze przyznawać racji Stanom Zjednoczonym.
Jarosław Kaczyński mówił, że podstawą bezpieczeństwa jest NATO, a podstawą NATO są Stany Zjednoczone i to one są naszym głównym sojusznikiem, co nie oznacza, że mamy się im biernie poddawać. Przyznał, że ogromnie ważne dla polskich rodzin jest to, co dzieje się w Unii Europejskiej i dodał, że należy skorzystać z szansy na normalizację stosunków z Rosją.
Waldemar Pawlak powiedział, że polska polityka zagraniczna straciła impet. Jego zdaniem mocna pozycja w regionie, to mocna pozycja w Europie i świecie. Waldemar Pawlak przekonywał, że kluczowe są relacje ze Stanami Zjednoczonymi i współpraca gospodarcza z Rosją, a także ważne jest odniesienie się do Bliskiego i Dalekiego Wschodu.
Grzegorz Napieralski przekonywał, że musimy się pojednać z Rosją, gdyż najważniejsza jest współpraca z sąsiadami. Mówił, że musimy być liderem w Unii Europejskiej i NATO i dbać o swoje interesy. Zdaniem Grzegorza Napieralskiego Stany Zjednoczone to nasz sojusznik, ale powinny wiedzieć, że nie jesteśmy ubogim bratem.
Czy polscy żołnierze powinni pozostać w Afganistanie?
Jarosław Kaczyński złożył kondolencje rodzinie poległego wczoraj kaprala Miłosza Górki. Mówił, że obecność w Afganistanie wynika z naszej obecności z NATO i jest zobowiązaniem koalicyjnym w walce z terroryzmem. Jarosław Kaczyński przypomniał, że w największych zamachach terrorystycznych: w Nowym Jorku, w Londynie i Madrycie ginęli Polacy. Dodał, że nadszedł już czas, by wyjaśnić sobie, jak długo ma potrwać nasza obecność w Afganistanie i jakie są jej polityczne cele.
Waldemar Pawlak powiedział, że znacznie trudniej jest wycofać wojska niż je wprowadzić, gdyż wymaga to dużej roztropności, aby zaangażowanie nie było daremne. Mówił, że ważne jest, by przekazać Afgańczykom polskie doświadczenia w budowaniu samorządów w oparciu o mandat Organizacji Narodów Zjednoczonych. Waldemar Pawlak przypomniał, że za rządów Polskiego Stronnictwa Ludowego wycofano wojska z Iraku i wyraził nadzieję, że we współpracy z NATO uda się wycofać naszych żołnierzy także z Afganistanu.
Grzegorz Napieralski przekonywał, że nie powinniśmy być w Afganistanie i trzeba się umówić z sojusznikami na wyprowadzenie wojsk. Powiedział, że nie wierzy w intencje wycofania wojska z Afganistanu, o których mówią inni politycy. Przypomniał, że dwa miesiące temu Bronisław Komorowski przedłużył pobyt polskich żołnierzy o kolejne miesiące i zwiększył kontyngent w Afganistanie, a PO mówiła "Afganistan to nasza przyszłość".
Bronisław Komorowski zauważył, że w Afganistanie jesteśmy już od dziewięciu lat, a nasze wojska wysłał tam, podobnie jak do Iraku, rząd lewicowy. Mówił, że należy wypełniać obowiązki sojusznicze, stąd decyzje o wysyłaniu kolejnych kontyngentów.
Zakończenie debaty
Waldemar Pawlak oświadczył, że jako prezydent chce reprezentować tych, których głos nie jest słyszany. Podsumowując swój udział w debacie przedwyborczej w Telewizji Polskiej, kandydat Polskiego Stronnictwa Ludowego powiedział, że będzie odwoływał się do "patriotyzmu zwycięskiego", a w kluczowych sprawach odwoływał się do referendum. Pawlak opowiedział się za przekształceniem Senatu w izbę samorządową.
Grzegorz Napieralski oświadczył natomiast, że powstrzyma powrót IV Rzeczpospolitej. Kandydat Sojuszu Lewicy Demokratycznej powiedział, że był przeciwnikiem Czwartej Rzeczpospolitej i boi się jej powrotu. Napieralski wezwał zwolenników kandydata Platformy Obywatelskiej Bronisława Komorowskiego, aby rozważyli, czy nie zagłosować na niego, gdyż notowania kandydata PO spadają i ma na koncie wpadki.
Kandydat Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński powiedział, że stawia na patriotyzm rozwoju. Dla rozwoju najważniejsze jest, jego zdaniem porozumienie. Kaczyński dodał, że po tragedii smoleńskiej i powodzi zebrała się pozytywna energia społeczna, która powinna pozwolić rozmawiać o najważniejszych sprawach na nowych zasadach. Polegają one na tym, że Polacy będą umieli się pięknie różnić, ale też szanować i dążyć do kompromisu. Kandydat wyraził przekonanie, że uda się dzięki temu rozwiązać najważniejsze problemy kraju i za 10 lat Polska będzie dużo lepsza niż dziś.
Bronisław Komorowski powiedział, że głównym celem Polski powinno być dogonienie pod każdym względem "starej Unii Europejskiej". To od nas zależy, czy w imię nowoczesnego patriotyzmu dalej odważnie zmodernizujemy Polskę - powiedział Komorowski. Kandydat PO zgodził się, że Czwarta Rzeczpospolita była czymś szkodliwym. Wyraził jednak zdziwienie, że Napieralski godzi jej krytykę z koalicją, jaka istnieje w mediach publicznych między Sojuszem Lewicy Demokratycznej a Prawem i Sprawiedliwością.
sm
REKLAMA