W środę sąd rozstrzygnie spór Kaczyński-Komorowski
W środę w południe sąd wyda postanowienie w sprawie dwóch wniosków wyborczych Jarosława Kaczyńskiego i Bronisława Komorowskiego.
2010-06-15, 19:00
Sąd okręgowy w Warszawie połączył w jedno postępowanie wniosek Bronisława Komorowskiego, który chce od prezesa PiS sprostowania nieprawdziwych, jego zdaniem, informacji, że jest za prywatyzacją służby zdrowia oraz wniosek Jarosława Kaczyńskiego, który domaga się przeprosin od Bronisława Komorowskiego za zarzucanie mu kłamstwa w kampanii.
Jarosław Kaczynski zostal pozwany za ubieglotygodniowa wypowiedz podczas wiecu w Lublinie, gdzie mówil m.in. o prywatyzacji sluzby zdrowia, której - wedlug niego - chce Komorowski. "Chodzi o to, by podstawa byla publiczna sluzba zdrowia, tu jest ta zasadnicza róznica, kartka wyborcza wrzucona 20 (czerwca) jest albo za tym, albo za tym" - powiedzial. "Sprawa sluzby zdrowia, prywatna, sprywatyzowana - tak jak to chce mój glówny polityczny konkurent - czy też publiczna; dla niektórych, zalezna od portfela, czy dla wszystkich" - powiedzial wtedy kandydat PiS na prezydenta.
Jarosław Kaczyński stawił się w sądzie osobiście i dowodził, że na podstawie dokumentów programowych PO oraz głosowania Bronisława Komorowskiego nabrał przekonania, iż jest on zwolennikiem prywatyzacji. Jak dodał, nic nie wie o tym, by kandydat PO kiedykolwiek zmienił w tej sprawie zdanie, odciął się od swoich dawnych działań i za nie przeprosił. To samo prezes PiS powtórzył po zakończeniu rozprawy. Wyraził przekonanie, że ustawa o komercjalizacji była w rzeczywistości ustawą o prywatyzacji, ale pod inną nazwą.
REKLAMA
Po wysłuchaniu argumentów Jarosława Kaczyńskiego, pełnomocnik marszałka, mecenas Jacek Dubois wyraził opinię, że "zachowanie prezesa PiS było typowe dla osoby, która ma odpowiadać przed sądem i zaprzeczając faktom, nie przyznaje się".
Dubois jest przekonany, że, jak to ujął, "prawda zwycięży i Jarosław Kaczyński będzie musiał opublikować sprostowanie".
Bronisława Komorowskiego w sądzie nie było. Od środowego postanowienia sądu stronom przysługuje odwołanie, które sąd musi rozpatrzyć w ciągu kolejnych 24 godzin.
REKLAMA
REKLAMA