49 ofiar zamieszek. Kirgistan prosi Rosję o pomoc
Do 49 wzrosła liczba zabitych, a do 654 - rannych w starciach etnicznych w mieście Osz w Kirgistanie. Zamieszki trwają od nocy z czwartku na piątek.
2010-06-12, 10:39
Tymczasowe władze Kirgistanu zwróciły się w sobotę do Rosji o militarną pomoc w powstrzymaniu zamieszek na południu kraju - poinformowała Roza Otunbajewa, szefowa tymczasowego rządu.
Według Otunbajewej sytuacja w mieście Osz w ostatnim czasie poważnie się zaostrzyła, co - według niej - może prowadzić do trudnych do przewidzenia skutków.
"Potrzebujemy sił wojskowych z innych krajów. Zwróciliśmy się o pomoc do Rosji. Taki list do prezydenta Federacji Rosyjskiej Dmitrija Miedwiediewa już został podpisany" - powiedziała Otunbajewa.
Stan wyjątkowy
Do 49 wzrosła liczba zabitych, a do 654 - rannych w starciach etnicznych w mieście Osz w Kirgistanie. Zamieszki trwają od nocy z czwartku na piątek. W mieście ogłoszono stan wyjątkowy i obowiązuje godzina policyjna, ogłoszona przez rząd tymczasowy.
"Dochodzi do wymiany ognia, strzały słychać wszędzie, wiele budynków płonie, ludzie są przestraszeni" - powiedział w sobotę rano w telewizji przedstawiciel rządu tymczasowego wicepremier odpowiedzialny za siły bezpieczeństwa Azimbek Beknazarow, oceniając sytuację jako "bardzo trudną".
Władze będą wdzięczne wszystkim ochotnikom
Rząd tymczasowy zaapelował do emerytowanych policjantów i wojskowych, aby udali się do Osz i pomogli w udaremnieniu wybuchu wojny domowej.
"Władze będą wdzięczne wszystkim ochotnikom, którzy są gotowi pomóc zapobiec wojnie domowej na południu Kirgistanu. Policjanci i żołnierze, który są na miejscu, są bardzo zmęczeni, śpią na ulicach, które ochraniają. Jeśli nie dostaniemy dodatkowego wsparcia, nie będziemy mieli wystarczająco dużo sił, aby w ciągu najbliższych dwóch dni zapewnić mieszkańcom bezpieczeństwo" - powiedział Beknazarow.
W piątek wojsko odcięło dostęp do zamieszkiwanej przez Uzbeków dzielnicy Czeriomuszki, gdzie doszło do walk, podpaleń budynków mieszkalnych, restauracji i sklepów.
Zachodnie agencje oceniają, że wydarzenia w Oszu są najpoważniejszym wybuchem przemocy w Kirgistanie od czasu obalenia w kwietniu prezydenta Kurmanbeka Bakijewa. Są też testem dla rządu tymczasowego, który objął władzę po obalonym prezydencie.
Szefowa rządu Roza Otunbajewa powiedziała w piątek w Biszkeku, że zajścia w Oszu to konflikt między dwoma grupami etnicznymi.
Media przypominają, że w Kirgistanie konflikt między południem i północą kraju nakłada się na różnice etniczne i konflikty klanowe. Osz, główne miasto południowej części Kirigistanu, uznawany jest też za bastion stronników Bakijewa.
W 5,5-milionowym Kirgistanie mieszka na południu kraju około miliona etnicznych Uzbeków.
Rząd tymczasowy planował na 27 czerwca referendum w sprawie nowej konstytucji, a na październik - wybory parlamentarne.
REKLAMA
kh
REKLAMA