Dziewięć osób na czarnej liście UE za pseudowybory wybory w Donbasie

2018-12-10, 09:48

Dziewięć osób na czarnej liście UE za pseudowybory wybory w Donbasie
Muzeum poświęcone wojnie w Donbasie. Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Shutterstock

Dziewięć osób zostało objętych sankcjami za zorganizowanie pseudowyborów 11 listopada w okupowanej przez Rosję części Donbasu. Decyzja zapadła na spotkaniu unijnych ministrów spraw zagranicznych w Brukseli i ukazała się już w Dzienniku Urzędowym Unii Europejskiej. 

Posłuchaj

9 osób na czarnej liście UE za pseudowybory wybory w Donbasie. Relacja Beaty Płomeckiej (IAR)
+
Dodaj do playlisty

11 listopada wybrane zostały nowe, samozwańcze władze dwóch nieuznawanych republik ludowych – donieckiej i ługańskiej. Unia Europejska nie uznała wyników tak zwanych wyborów. Nazwała je nielegalnymi i bezprawnymi, bo naruszającymi integralność terytorialną Ukrainy.

Stąd decyzja Wspólnoty o objęciu sankcjami osób, które były odpowiedzialne za pseudowybory. Początkowo to miało być 5 osób, ale na wniosek Polski, także Francji i Niemiec, czarna lista została rozszerzona do 9. Wpisanie na taką listę oznacza zakaz wjazdu do Wspólnoty i zablokowane aktywa w Europie.

Także dziś, przy okazji decyzji o sankcji za pseudowybory, pojawił się apel o zdecydowane działania po ataku rosyjskich sił specjalnych na ukraińskie okręty w pobliżu Cieśniny Kerczeńskiej łączącej Morze Czarne z Azowskim. Kilka krajów, w tym Litwa i Polska uważają, że należy zaostrzyć sankcje, które zostały nałożone na Rosję po aneksji Krymu. - To rażące naruszenie prawa międzynarodowegoTo nie może pozostać bez konsekwencji – mówił dziś minister spraw zagranicznych Litwy Linas Linkeviczius. W podobnym tonie wypowiadał się też przed kilkoma dniami szef polskiej dyplomacji. - To ewidentne pogwałcenie przez Rosję prawa międzynarodowego. Właściwe byłyby nowe działania – mówił Jacek Czaputowicz.

Innego zdania są kraje, którym zależy na dobrych relacjach z Rosją, między innymi Włochy, Grecja, czy Cypr. Austria, kierująca pracami Unii, która również utrzymuje bliskie kontakty z władzami na Kremlu uważa, że trzeba uważnie przeanalizować sytuację, czy sankcje są niezbędne. I z powodu różnic wśród państw członkowskich, na razie żadnych sankcji za atak na ukraińskie okręty nie będzie. 

tjak

Polecane

Wróć do strony głównej