Premier przyzna specjalną rentę rodzinie zmarłego w Strasburgu Polaka
- Podjąłem decyzję o przyznaniu specjalnej renty rodzinie pana Bartosza Niedzielskiego; Polak zapłacił życiem, żeby żyć mogli inni - napisał na Twitterze w poniedziałek premier Mateusz Morawiecki. O śmierci mieszkającego w Strasburgu 36-letniego Polaka Barta Pedro Orenta-Niedzielskiego, piątej ofiary niedawnej strzelaniny w Strasburgu, poinformował jego brat.
2018-12-17, 16:00
"Bohaterska postawa Bartosza Niedzielskiego przyczyniła się do powstrzymania mordercy w Strasbourgu. Polak zapłacił życiem, żeby żyć mogli inni. Podjąłem decyzję o przyznaniu specjalnej renty rodzinie Pana Bartosza. Niech spoczywa w pokoju" - napisał na Twitterze Morawiecki.
"Taką osobę trzeba uhonorować"
O zmarłego w niedzielę Polaka Barta Pedro Orenta-Niedzielskiego, piątą ofiarę niedawnej strzelaniny w Strasburgu, został zapytany w TVP1 prezydencki minister Andrzej Dera. Według relacji świadków wspólnie z kolegą próbował on zatrzymać zamachowca. - Można powiedzieć Polak-bohater. Dzięki takiej postawie nie doszło do większej tragedii. I tak doszło do wielkiej tragedii, ale dzięki takiej postawie, jaką miał nasz obywatel i obywatel z Włoch, nie doszło do większej tragedii - powiedział Dera.
- Myślę, że taką osobę trzeba uhonorować i pan prezydent odznaczy tę osobą właśnie za tę heroiczność, za tę bohaterskość. Poświęcił życie, by ratować innych, to jest absolutny wzór" - powiedział prezydencki minister.
Powiązany Artykuł
Ojciec sprawcy strzelaniny w Strasburgu: syn podzielał przekonania Państwa Islamskiego
Wczesniej prezydent Andrzej Duda napisał na Twitterze: "Wczoraj w szpitalu w Strasburgu zmarł Bartosz Niedzielski. Piąta Ofiara śmiertelna zamachu z 11.12. Pracował w PE i znałem Go z widzenia. Jestem wstrząśnięty. Nie zdawałem sobie sprawy, że to właśnie On został śmiertelnie ranny chroniąc innych ludzi. Cześć Jego Pamięci! RiP"
REKLAMA
Przyjaciele i znajomi wspominają
W dziesiątkach wpisów w internecie znajomi i przyjaciele składają Niedzielskiemu hołd. Piszą o jego "wielkiej kulturze, otwartości i szczodrości".
Alzackie gazety "DNA" (Dernieres Nouvelles d'Alsace) i "Alsace" nazywają Barto Pedro Orent-Niedzielskiego "ważną postacią życia strasburskiego".
"Bartek" - tak do niego mówili znajomi i przyjaciele. Pochodził z Katowic, a od 20 lat mieszkał w Strasburgu. Pasjonował się nauką języków obcych i poznawaniem innych kultur.
REKLAMA
Współpracował m.in. z Parlamentem Europejskim, w którym spotykał się z najważniejszymi osobami w UE.
Powiązany Artykuł
Viktor Orban: atak we Francji to atak na kulturę chrześcijańską
Zaangażowany był na wielu polach, działał na rzecz grup LGBT, kultury jidysz i wolnego radia, mówił wieloma językami i był obywatelem świata - opisuje Polaka włoska agencja Ansa. Dodaje, że jego marzeniem było otwarcie schroniska młodzieżowego w Strasburgu.
REKLAMA
W niedzielę, po oficjalnej informacji o śmierci Bartosza Niedzielskiego, jego brat Jakub zamieścił na swej stronie na Facebooku nekrolog zmarłego, pod którym znalazły się dziesiątki wpisów znajomych i przyjaciół.
Bartek "zawsze był gotów do pomocy, uśmiechnięty, pełen radości życia" - brzmi jeden z wpisów.
36-letni Niedzielski jest piątą śmiertelną ofiarą ataku z 11 grudnia, kiedy to 29-letni napastnik Cherif Chekatt, krzycząc "Allahu Akbar", otworzył ogień do przechodniów niedaleko jarmarku bożonarodzeniowego w centrum Strasburga. Rannych w ataku zostało kilkanaście osób.
Według niektórych, niepotwierdzonych źródeł, Bartek próbował powstrzymać terrorystę i został postrzelony w głowę, co spowodowało nieodwracalne, jak się okazało, uszkodzenia mózgu.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Francja czci pamięć ofiar zamachów z 13 listopada 2015 roku
Przyjaciel Polaka, wydawca Jean-Christophe Caurette przypomniał w regionalnej rozgłośni France Bleu, że był on współzałożycielem festiwalu komiksów "Strasbulles". - Temu typowi (mordercy) nie podobało się, że Bartek był wiceprezesem stowarzyszenia "Muzyki na rzecz pokoju", bo to nie sprzyja tym, którzy szerzą nienawiść – mówił Caurette.
Bartek często chodził na koncerty organizowane w znajdującym się w pobliżu miejsca ataku barze "Savons d’Helene". Zapewne dlatego najpierw mylnie informowano, że zginął on właśnie przed tym lokalem.
W poniedziałek rano na stronie internetowej dziennika "Le Monde" ukazał się duży artykuł poświęcony Niedzielskiemu.
tjak
REKLAMA
REKLAMA