Kraków: Marsz Pamięci w 76. rocznicę likwidacji getta

Marsz Pamięci z okazji 76. rocznicy likwidacji krakowskiego getta przeszedł w niedzielę ulicami Krakowa. Jego uczestnicy wyruszyli z Placu Bohaterów Getta na teren byłego obozu KL Płaszów - pokonali w ten sposób blisko 4-kilometrową trasę, którą hitlerowcy przed laty prowadzili Żydów. 

2019-03-17, 16:12

Kraków: Marsz Pamięci w 76. rocznicę likwidacji getta
Podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP Wojciech Kolarski (C) i były wiezień ocalały z zagłady Edward Mosberg (P) przy pomniku na terenie obozu w Płaszowie. W 76. rocznicę likwidacji getta, ulicami Krakowa przeszedł Marsz Pamięci, będący wyrazem pamięci o tysiącach ofiar Holokaustu. Foto: PAP/Jacek Bednarczyk

Posłuchaj

Robert Gądek, zastępca dyrektora Festiwalu Kultury Żydowskiej i jeden z organizatorów marszu (źr. IAR)
+
Dodaj do playlisty

Przed wymarszem do uczestników przemówił m.in. podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP Wojciech Kolarski. Mówił, on że na pl. Bohaterów Getta zgromadziło się w niedzielę kilkaset osób i aż trudno sobie wyobrazić, że 76 lat temu w tym miejscu zostało zamordowanych dwa tysiące Żydów, a tysiące zostały pognane do niemieckiego obozu KL Płaszów.


- To miejsce w Krakowie, który przez setki lat był miejscem współistnienia, miejscem w którym Żydzi byli współgospodarzami, stało się miejscem śmierci, miejscem zagłady - zaznaczył. Jesteśmy tutaj właśnie po to, żeby oddać cześć, żeby uczcić pamięć tych dwóch tysięcy zamordowanych 13 i 14 marca 1943 roku i tych kilkudziesięciu tysięcy mieszkańców Krakowa, którzy zginęli z rąk hitlerowskich Niemców - powiedział prezydencki minister.

- Jesteśmy tutaj, żeby oddać cześć wszystkim ofiarom Holokaustu, ale jesteśmy tutaj przede wszystkim dlatego, bo na nas ciąży szczególne zobowiązanie, na nas ludziach, ale przede wszystkim też na nas Polakach i na państwie polskim leży szczególne zobowiązanie, stąd moja obecność tutaj w imieniu prezydenta Rzeczypospolitej. Bo to polska ziemia, okupowana przez Niemców stała się miejscem Zagłady. To Niemcy tutaj przynieśli swoje fabryki śmierci i tym samym my staliśmy się depozytariuszami tej prawdy, której głoszenie jest naszym obowiązkiem, której głoszenie jest głosem sprzeciwu i mocnym głosem "nigdy więcej” - podkreślił Kolarski. 

REKLAMA

Anna Azari, ambasador Izraela w Polsce, podkreśliła, że dlatego cały czas mówimy o Holokauście, by „zbudować całkiem nowe społeczeństwo, w którym takie rzeczy już nie będą możliwe”. Nawiązując do ataku terrorystycznego w Nowej Zelandii Azari powiedziała: „Dobrzy ludzie wszędzie próbują walczyć z rasizmem, to nie ważne czy antysemityzmem, czy innymi rodzajami rasizmu, ale na ten moment, chyba jeszcze nie poradziliśmy sobie i nie odbudowaliśmy dla siebie świata, w którym jest niemożliwe wchodzić do meczetu i strzelać do ludzi”. - Myślę, że ten marsz i inne wydarzenia, to mały krok w tej wielkiej walce przeciwko nienawiści. Dziękuję wszystkim, którzy przyszli zrobić ten mały krok - podkreśliła. 

Przewodnicząca Związku Krakowian w Izraelu Lili Haber, nawiązując do niedawnych wypowiedzi przedstawicieli rządu Izraela powiedziała: "Ja czuję jako prywatna osoba (…) proszę o wybaczenie tych idiotycznych rzeczy, co nasz minister powiedział i nasz premier, bo myślę sobie, że to na pewno nie buduje nowej przyszłości, to tylko emocje i złe myślenie, my na was i wy na nas”.

Bronisława Horowitz-Karakulska, ocalona z Holocaustu przez Oskara Schindlera przypomniała, że prawdopodobnie jest ostatnią żyjącą ocalałą z tej listy w Polsce. - Przeżyłam dzięki temu, że miałam wspaniałe otoczenie ludzi serdecznych, życzliwych wobec mnie. Nigdy nie zaznałam żadnego antysemityzmu w Krakowie - mówiła do uczestników marszu.

Edward Mosberg, ocalały z Holocaustu, podkreślał w emocjonalnym przemówieniu, że to naród niemiecki powinien być obwiniany za Holokaust. - Te wszystkie obozy, to były niemieckie obozy zagłady, nie istniały polskie obozy - mówił. Mówiąc o nowelizacji ustawy o IPN ocenił, że dzięki niej „cały świat zrozumiał, że to wszystko to były niemieckie obozy koncentracyjne, a nie polskie – o tym nie wolno zapomnieć”. - Polska miała trzech wrogów, Niemcy, Rosjanie i ci którzy współpracowali z Niemcami. Również byli Żydzi, którzy współpracowali z Niemcami – nie wolno nam o tym zapomnieć. Krakowska żydowska policja miała 130 członków i to oni zbierali Żydów, którzy nie mieli pozwolenia do pozostania w getcie (...). Ja tutaj byłem, ja jestem świadkiem do tego - kontynuował. Edward Mosberg odnosząc się do wypowiedzi p.o izraelskiego ministra spraw zagranicznych Israela Katza, powiedział „to jest wstyd i hańba”. 

REKLAMA

Przewodniczący Gminy Wyznaniowej Żydowskiej Tadeusz Jakubowicz mówił, że jest dumny z ludzi, którzy corocznie przychodzą na marsz, by uczcić ofiary krakowskiego getta. - Nie będę na pewno przywoływał żadnej polityki, uciekam od tego, natomiast to, że jesteście z nami i pamiętamy tych co odeszli, to oni zawsze będą żyć w naszych serach. Jak jest nietrudno, żeby Żyd mógł razem w pochodzie iść z każdym jednym, czy z Polakiem czy nie Polakiem - zwrócił się do zebranych.

Apteka w getcie

Podczas uroczystości na Placu Bohaterów Getta, na którym w marcu 1943 r. hitlerowcy urządzili selekcję mieszkańców likwidowanego getta, uczestnicy Marszu Pamięci zmówili modlitwę za zmarłych i złożyli kwiaty pod tablicą pamiątkową. Marsz wyruszył spod "Apteki pod Orłem" należącej podczas okupacji do Tadeusza Pankiewicza, który był jedynym Polakiem mieszkającym w getcie, dostarczał Żydom żywność, leki i pomagał im w ucieczce poza mury.

Przy zachowanym fragmencie muru getta na ul. Lwowskiej uczestnicy marszu złożyli kwiaty i zapalili znicze. Kwiaty i znicze złożono także pod głazem z tablicą upamiętniającą Żydów pomordowanych w obozie w Płaszowie. Na terenie byłego obozu odbyła się krótka ekumeniczna ceremonia o charakterze religijnym.

Historia likwidacji getta w Krakowie


Niemcy przeprowadzili ostateczną likwidację żydowskiej dzielnicy mieszkaniowej w Krakowie w dniach 13-14 marca 1943 roku. Na ulicach zginęło wtedy prawie 2 tysiące Żydów.

REKLAMA

Ponadto wszystkich mieszkańców zdolnych do pracy - około 8 tysięcy osób - przepędzono do obozu pracy w Płaszowie, później przekształconego w obóz koncentracyjny.

Getto w dzielnicy Podgórze było jednym z pięciu największych utworzonych przez Niemców w Generalnym Gubernatorstwie w czasie II wojny światowej. Przed wojną społeczność żydowska stanowiła jedną czwartą mieszkańców Krakowa. Niemcy utworzyli tam getto w marcu 1941 r. Mieszkało w nim blisko 17 tys. żydowskich obywateli Krakowa. Pod koniec tego samego roku zamknięto w getcie kolejnych kilka tysięcy Żydów z okolicznych miast i miasteczek.

Decyzję o zorganizowaniu żydowskiej dzielnicy mieszkaniowej podjął 3 marca 1941 roku gubernator dystryktu krakowskiego Otton Wächter. Nazistowska propaganda tłumaczyła, że jest to konieczne, by chronić Aryjczyków przed epidemiami szerzącymi się wśród Żydów.

Wcześniej w maju 1940 roku hitlerowcy wydali rozkaz o wysiedleniu Żydów z Krakowa. Miasto opuściły 32 tysiące osób, czyli niemal połowa z 70 tysięcy Żydów zamieszkujących Kraków i okolice przed wybuchem II wojny.

REKLAMA

Getto obejmowało powierzchnię 20 hektarów, na których stało 320 domów. Dzielnicę otoczono drewnianym parkanem, a w niektórych miejscach murem.

Panował głód i ciasnota - metraż powierzchni mieszkalnej na jedną osobę wynosił zaledwie 2 metry kwadratowe.

W 1942 roku podczas dwóch akcji - w czerwcu i październiku - Niemcy przeprowadzili masowe aresztowania. Około 12 tysięcy mieszkańców zostało wywiezionych do obozu zagłady w Bełżcu.

Ostateczną likwidację getta Niemcy przeprowadzili po dwóch latach istnienia dzielnicy żydowskiej - 13 i 14 marca 1943 roku.

REKLAMA

Spośród mieszkańców getta kilka tysięcy zostało przesiedlonych do obozu koncentracyjnego w Płaszowie, ok. dwóch tysięcy zostało zamordowanych na Umschlagplatz getta - dzisiejszym Placu Bohaterów Getta, inni trafili do Auschwitz-Birkenau.

W kolejnych tygodniach porządkowano teren i szukano ukrywających się. Cała akcja likwidacji żydowskiej dzielnicy mieszkaniowej w Krakowie trwała około pół roku. We wrześniu 1943 zburzono mur otaczający getto.


PAP/IAR/agkm

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej