Mateusz Morawiecki: żaden z ocalałych Żydów nie mógłby ocaleć bez pomocy Polaka

Premier Mateusz Morawiecki podczas dyskusji na Uniwersytecie Nowojorskim powiedział, że przyjęcie w ubiegłym roku nowelizacji ustawy o IPN wynikało z faktu, że Polska nie była w stanie w inny sposób przebić się do społeczności międzynarodowej z prawdą historyczną. - Żaden z ocalałych Żydów nie mógłby ocaleć bez pomocy Polaka - podkreślił.

2019-04-18, 07:51

Mateusz Morawiecki: żaden z ocalałych Żydów nie mógłby ocaleć bez pomocy Polaka

Mateusz Morawiecki wziął udział w dyskusji z profesorem Uniwersytetu Nowojorskiego Josephem Weilerem. Rozmowie, która dotyczyła m.in. relacji polsko-żydowskich, przysłuchiwało się kilkaset osób.

Premier zapytany, czy patrząc wstecz, nie żałuje przyjęcia nowelizacji ustawy o IPN, odpowiedział, że nie. Tłumaczył, że to Niemcy w latach 50. i 60. zaczęli używać określenia "polskie obozy śmierci", które utrwaliło się w świadomości wielu osób. 

Powiązany Artykuł

morwiecki-usa-pap-1200.jpg
Mateusz Morawiecki: Polska jest jednym z najbardziej proamerykańskich, ale i proeuropejskich krajów

- W tym czasie Polska, jak to ujmują niektórzy historycy, znajdowała się w zamrażarce. Nie mieliśmy demokratycznego rządu, który mógłby bronić naszego dobrego imienia. Tamte rządy tym się nie zajmowały, bo byliśmy częścią sowieckiego imperium. To dlatego Niemcy, i także Austriacy, w równym stopniu odpowiedzialni za to, co się stało, rok po roku zaczęli zrzucać z siebie stygmat związany z Holokaustem - mówił premier.

Premier: chodziło o to, aby przebić się z prawdą historyczną

Szef polskiego rządu zwrócił uwagę, że Polska wycofała się z kontrowersyjnych przepisów dopiero po przyjęciu wspólnej deklaracji z premierem Izraela. - Chciałbym, aby wyjaśnienia zawarte w deklaracji można było osiągnąć bez tego prawa. Jednak nie byliśmy w stanie przebić się do zewnętrznego świata z prawdą - mówił. - Doszło do tego, że w tej sprawie walczyliśmy także z Niemcami, których prasa - "Die Welt", "Frankfurter Allgemeine Zeitung" - pisały w swoch artykułach o "polskich obozach". Pisano też o "polskim SS", "polskim gestapo". Nigdy nie było "polskiego SS", nigdy nie było "polskiego gestapo" - podkreślił premier.

REKLAMA

Przypomniał, że największa liczba spośród Sprawiedliwych to 7 tys. polskich nazwisk. A przecież żaden z 300 tys. Żydów nie mógł ocaleć, w warunkach brutalnej okupacji, bez pomocy co najmniej jednego Polaka. 

- Żyd, który spotkał Niemca w czasie II wojny, stawał się martwym Żydem, był natychmiast zabijany. Dlatego nie słyszycie żydowskich opowieści o Niemcach, dobrych albo złych. Znacie tylko historie Żydów dotyczące Polaków. Także szmalcowników, tych, którzy zdradzili, złych ludzi. Słyszycie je, ponieważ Żyd, który spotkał Polaka, miał szansę na przeżycie. Jeśli spotkał Niemca, takiej szansy nie miał, bywał zawsze mordowany - tłumaczył Morawiecki.

Zapytany, jak powszechna jest obecnie niechęć Polaków do Żydów i czy dostrzega taki problem w swoim kraju, premier Morawiecki odpowiedział przecząco.

- Nie widzę problemu antysemityzmu w Polsce. Na marginesie każdego społeczeństwa istnieje antysemityzm, ale w Polsce go nie dostrzegam - stwierdził premier. Mateusz Morawiecki podkreślił, że Polska dba o kulturę żydowską, a relacje z Żydami ocenił jako bardzo dobre. 

REKLAMA

wPolityce.pl, paw/

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej