Eugeniusz Kłopotek: start w koalicji, to będzie początek końca PSL
- Popełniliśmy błąd, idąc do wyborów do PE w Koalicji Europejskiej, straciliśmy część naszych stałych wyborców; dziś nie ma innego wyjścia jak pójść do wyborów parlamentarnych samodzielnie - powiedział poseł Eugeniusz Kłopotek (PSL). - Start w koalicji, to będzie początek końca PSL - ocenił.
2019-06-01, 10:23
- Teraz w kierunku PSL ze wszystkich stron płyną sygnały i naciski, żeby tylko pójść do wyborów parlamentarnych w koalicji. Mówi się, że jak nie pójdziemy do wyborów razem, to będzie po PSL. Ale nikt do tej pory nie chciał zauważyć, że naszych 16 kandydatów w wyborach do Parlamentu Europejskiego uzyskało około 620 tys. głosów, co dało 4,5 procent poparcia. A co by było, gdyby startowało 130 kandydatów? Nie przekroczylibyśmy progu? Przecież do przekroczenia progu potrzeba było w granicach 750 tys. głosów -
- Jeżeli 16 osób zrobiło 620 tys., to pozostali nie zrobiliby setki? Dzisiaj opowiadanie, że wyborcy Platformy głosowali na PSL jest śmiechu warte. A tak niektórzy próbują to komentować. Tymczasem gdybyśmy startowali samodzielnie, mielibyśmy czystą kartę, nie musielibyśmy się tłumaczyć za wyskoki różnych LGBT-owców czy Jażdżewskich.
"Nie dla księżycowej koalicji"
Eugeniusz Kłopotek przyznał, że "popełniliśmy błąd, idąc do wyborów w Koalicji Europejskiej". - Część naszych stałych wyborców straciliśmy. Ale jeśli mamy zachować jeszcze naszą tożsamość, nie ma innego wyjścia, jak pójść samodzielnie. Przecież nawet nie wiadomo, jaka będzie ta koalicja. Słyszę, że Nowoczesna zaraz przestaje istnieć. Nie wiadomo, co się stanie z Wiosną. Jeśli mamy iść w takiej księżycowej koalicji, to jest początek końca Polskiego Stronnictwa Ludowego.
- Na pewno wahadło będzie się przesuwać w drugą stronę, w kierunku pójścia samodzielnego. Ale czy na tyle, aby ten pogląd przeważył, nie wiem. Mogę przypuszczać, że większość opowie się jednak za koalicją. Tym niemniej mój pogląd jest wyraźny: księżycowej koalicji - nie. Dopuszczam jedynie z samą Platformą.
REKLAMA
Polityk stwierdził, że "jest ryzyko pójścia samodzielnego, bo pieniędzy nie mamy". - Ale jeśli wszyscy ci członkowie PSL, którzy są weryfikowani w różnych wyborach - posłowie, radni, do tego wójtowie, burmistrzowie, prezydenci - wszyscy dadzą swoje nazwiska, ze swoim potencjałem wyborczym spokojnie zrobimy w wyborach parlamentarnych 7-8 procent - dodał.
dn
REKLAMA