Złodzieje kart: ABW potwierdza, prokuratura nie
Warszawska prokuratura okręgowa od 14 maja prowadzi śledztwo ws. kradzieży kart kredytowch i ograbienia zwłok Andrzeja Przewoźnika, który zginął w katastrofie samolotu pod Smoleńskiem. Jak dotąd prokuratura nie ma informacji o zatrzymaniu sprawców tego czynu.
2010-06-06, 17:56
- Dotychczas nie dotarła do nas informacja, że w tej sprawie został ktoś zatrzymany - powiedziała rzeczniczka prokuratury Monika Lewandowska.
Tymczasem ABW potwierdza, że Rosjanie zatrzymali czterech podejrzanych o kradzież pieniędzy z kart kredytowych Andrzeja Przewoźnika. Według rosyjskiej milicji natomiast, nie ma ani zatrzymanych, ani nie było kradzieży.
Rzeczniczka Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego powiedziała IAR, że o kradzieży ABW informormowała zarówno polską prokuraturę jak i Rosjan.
Rzecznik rządu Paweł Graś powiedział w niedzielę rano w Radiu ZET, że w tej sprawie aresztowano trzech funkcjonariuszy rosyjskiej grupy antyterrorystycznej OMON. Według niego - to oni bezpośrednio po katastrofie okradli konto sekretarza generalnego Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Dodał, że sprawcy czekają już w areszcie na proces i wyrok.
Jak powiedziała Lewandowska, prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie na podstawie materiałów wyłączonych przez prokuraturę wojskową ze śledztwa dotyczącego katastrofy pod Smoleńskiem. Wynikało z nich, że skradziono dwie karty kredytowe Przewoźnika, a z jednej z nich wypłacono ok. 6 tys. zł już 2-3 godziny po katastrofie.
- Prokurator po analizie materiałów wystąpił - za pośrednictwem prokuratora generalnego - do Rosji z wnioskiem o pomoc prawną. Zwróciliśmy się też w tej sprawie o informacje do szefa ABW - powiedziała Lewandowska.
REKLAMA
Zaznaczyła, że chodzi o ustalenia Agencji w tej sprawie.
REKLAMA