Sejm debatował nad ustawą "antylichwiarską". Projekt skierowano do komisji
Sejm skierował do prac w komisji rządowy projekt ustawy o przeciwdziałaniu lichwie. Dziś na posiedzeniu plenarnym izby odbyło się jego pierwsze czytanie. - Ta fala gigantycznych oszustw, nieprawidłowości pokazuje, że problem lichwy jest problemem ogromnym w naszym kraju i w związku z powyższym tenże projekt ustawy - mówił podczas debaty w Sejmie wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł.
2019-07-19, 20:00
Projekt ustawy antylichwiarskiej został przygotowany przez ministerstwo sprawiedliwości. Założenia proponowanych przepisów przedstawił dziś w Sejmie wiceszef resortu Marcin Warchoł, który tłumaczył w jaki sposób rząd zamierza uwolnić Polaków od lichwy. - Po pierwsze wprowadzając jasny, stały limit kosztów pozaodsetkowych. Wszelkie marże, prowizje, opłaty dodatkowe, ubezpieczenia, nie będą mogły przekraczać 20 proc. - wyjaśniał Warchoł.
Wiceminister sprawiedliwości dodał, że projekt będzie zakazywał przewłaszczenia na zabezpieczenie nieruchomości. - Chodzi o to, aby chronić ludzi znajdujących się w przymusowym położeniu. Ludzi, którzy często z przyczyn osobistych nie są w stanie sprostać oszukańczym odsetkom i kosztom pozaodsetkowym, wskutek czego tracą cały dorobek swego życia - tłumaczył Warchoł.
Projekt wprowadza także przestępstwo lichwy. Wiceminister tłumaczył, że w świetle obecnych przepisów karany jest wyzysk, a nie klasyczna lichwa. - Dlatego trzeba wprowadzić jasne, obiektywne kryteria odpowiedzialności sprawców tego typu przestępstw. Mianowicie obecne kryteria bardzo dowolne i uznaniowe pozwalają, żeby ci, którzy krzywdzą innych, uchodzili wymiarowi sprawiedliwości - mówił Warchoł. I dodał, że obecnie tylko 3-4 tego typu sprawy rocznie kończą się wyrokami skazującymi.
Przedłożony projekt ustawy przewiduje karę więzienia od 3 miesięcy do 5 lat dla każdego, kto żąda zapłaty kosztów dodatkowych lub odsetek dwukrotnie wyższych niż maksymalne ustawowe. Poza tym proponowane przepisy zakazują pozbawiania nieruchomości dłużników, którzy posiadają niewielki dług. - Nie można nikogo wyrzucać na bruk za kilkusetzłotowy dług. Dlatego proponujemy, by wyłączyć egzekucję z nieruchomości, gdy dług wynosi mniej niż 5 proc. wartości nieruchomości - mówił Warchoł. I dodał, że projekt zakłada również objęcie firm pożyczkowych nadzorem Komisji Nadzoru Finansowego.
Projekt poparły kluby PiS i Kukiz'15. - Nie będzie dużym ryzykiem stwierdzenie, że Polska po 1989 r. była jednym wielkim lichwiarskim lunaparkiem - mówiła Barbara Chrobak z Kukiz'15. W jej ocenie projekt stanie się teraz obiektem ataków różnych, wpływowych grup. - Będzie lament lobbystów, będzie krzyk liberalnych ekonomistów, bo już taki krzyk słyszałam. Ale jak go usłyszycie, to musicie wiedzieć, że będzie to tak naprawdę lament przestępców, bo zbliża się koniec Polski, która w imię ideologii neoliberalnej była rajem dla lichwiarzy - tłumaczyła posłanka Kukiz'15. Wyraziła ona jednak ubolewanie nad tym, że przygotowanie projektu trwało tak długo.
REKLAMA
Natomiast zdaniem Izabeli Leszczyny z klubu Platformy Obywatelskiej-Koalicji Obywatelskiej, szanse na uchwalenie ustawy w tej kadencji Sejmu są niewielkie. Poza tym zarzuciła ona wiceministrowi sprawiedliwości, że mowił nieprawdę. - Kłamiecie, że ograniczycie koszty pozaodsetkowe, bo dziś są one nieograniczone. Jest górna granica wprowadzona ustawą z 2015 r. - 55 proc. - tłumaczyła Leszczyna.
Posłanka PO-KO stwierdziła również, że już od dwóch lat obowiązuje przepis uniemożliwiający utratę nieruchomości na rzecz firm pożyczkowych.
Projektem zajmie się teraz sejmowa komisja finansów publicznych.
MF, PolskieRadio24.pl
REKLAMA
REKLAMA