Włocławek: atak na biuro posłanki i senatora z PiS
W biurze posłanki Joanny Borowiak i senatora Józefa Łyczaka z PiS we Włocławku wybito szyby. - W mojej ocenie to akt wandalizmu. Nie ma zgody na takie zachowania - skomentowała ten incydent posłanka.
2019-08-05, 16:20
Sprawa została zgłoszona policji. Posłanka Joanna Borowiak prowadzi biuro razem z senatorem Józefem Łyczakiem oraz europosłem Kosmą Złotowskim.
"Nie mogę pozwolić na takie akty agresji"
Zniszczenia zauważył jeden z pracowników biura w poniedziałek rano. Do ataku mogło dojść w nocy z niedzieli na poniedziałek. Jak poinformowała posłanka, szyby zostały wybite w sali konferencyjnej, w której na co dzień przyjmowani są interesanci.
- Nie wiem, czy dobrze zrobiłam, że o tym poinformowałam opinię publiczną, ale nie mogę pozwolić na takie akty agresji - podkreśliła w rozmowie z PAP Joanna Borowiak.
>>>[ZOBACZ RÓWNIEŻ] Atak na biura polityków Prawa i Sprawiedliwości. Małżeństwo z zarzutami
REKLAMA
Dodała, że wcześniej również dochodziło do takich ataków, ale nie chce opowiadać o ich szczegółach.
"Musiał działać z dużą siłą"
W tym przypadku chodzi o biuro w samym centrum Włocławka. - Asystent, gdy przyszedł dziś rano do biura, zauważył w środkowym pokoju duże odłamki szkła. Okazało się, że ktoś wybił szyby. Musiał działać z dużą siłą, bo w tym miejscu szyba jest podwójna - wskazała posłanka PiS.
- Gdyby ktoś siedział w pobliżu okna (w chwili zdarzenia - przyp. red.), mógł mocno ucierpieć - oceniła Joanna Borowiak.
REKLAMA
>>>[ZOBACZ RÓWNIEŻ] Nieznani sprawcy namalowali napis na ścianie siedziby elbląskich posłów PiS
Powiązany Artykuł
Policja zatrzymała osobę, która zdewastowała biura parlamentarzystów PiS
Posłanka poinformowała, że sprawa została zgłoszona na policję. - Nie ma zgody mojej - jak również senatora Łyczaka i europosła Złotowskiego - na tego rodzaju agresję. To moje biuro podstawowe oraz filie biur senatorskiego oraz posła do PE - podkreśliła.
- Nie wiemy, kto był sprawcą tego ataku, więc ciężko komentować motywy. W mojej ocenie to akt wandalizmu. Jeśli ktoś to zrobił z pobudek politycznych - to pewnie z jakiejś słabości, zupełnie niepotrzebnych emocji. Wolałabym, żeby do takich sytuacji nigdzie nie dochodziło - dodała polityk.
O sprawie jako pierwszy poinformował portal stacji TVP Info.
REKLAMA
msze
REKLAMA