Na razie nie musimy się martwic o gaz
Zdaniem ekspertów nie ma zagrożenia jeśli chodzi o dostawy rosyjskiego gazu do Polski.
2010-06-22, 19:05
Były szef PGNiG Marek Kossowski powiedział, że w okresie letnim zapotrzebowanie na gaz jest znacznie mniejsze, więc bieżące mogą zagwarantować dostawy z Ukrainy. Problem może pojawić się przy zbieraniu zapasów na zimę, bo to latem zapełniane są magazyny i kilkutygodniowa przerwa w dostawach może skutkować niewystarczającym zabezpieczeniem przed okresem grzewczym.
Dziennikarka "Rzeczpospolitej" Agnieszka Łakoma uważa, że Polska nie ma na razie powodów do obaw. Zaznacza jednak, że o interwencji powinna pomyśleć Unia Europejska. Jej zdaniem nie może powtarzać się sytuacja, że konflikt Rosji z sąsiadem będzie mieć wpływ na państwa, które na bieżąco regulują swoje rachunki z Gazpromem.
Białoruski prezydent polecił dziś wstrzymać tranzyt rosyjskiego gazu przez ten kraj. Aleksandr Łukaszenka oświadczył, że tranzyt będzie wstrzymany, dopóki rosyjski koncern Gazprom nie ureguluje z Mińskiem płatności za przesył. Wcześniej, szef rosyjskiego Gazpromu poinformował, że ograniczył dostawy gazu na Białoruś o 30 procent, bo władze tego kraju nie spłaciły długu wobec Rosjan.
REKLAMA
rr, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)
REKLAMA