Kaczyński o przedsiębiorcach i "worku kamieni"

Według kandydata PiS na prezydenta Polska potrzebuje nowej eksplozji przedsiębiorczości, dla której trzeba stworzyć warunki prawne i kapitałowe.

2010-07-01, 15:33

Kaczyński o przedsiębiorcach i "worku kamieni"

Podczas spotkania z przedstawicielami pracodawców należących do Kongresu Przedsiębiorców Jarosław Kaczyński opowiedział się przeciwko likwidacji przywilejów emerytalnych oraz za uproszczeniem Kodeksu Pracy i zmianą przepisów dotyczących związków zawodowych.


Jarosław Kaczyński porównał problemy, z którymi musi zmierzyć się przedsiębiorca, do worka kamieni na plecach.


Janusz Pietkiewicz z organizacji Pracodawcy RP zwrócił uwagę, że od 89. roku "worek kamieni" jeszcze urósł, bo w stosunku do ustawy Wilczka, do której odwołuje się prezes PiS, na przykład liczba obszarów wymagających koncesji wzrosła z jedenastu do ponad 400. Janusz Pietkiewicz przypomniał też, że wynegocjowane w zeszłym roku postanowienua Paktu Antykryzysowego nie zostały dotąd wprowadzone w życie. Trzeba znieść barierę uzgodnień resortowych, które blokują wszelkie zmiany, trzeba dostosować Kodeks Pracy i rolę związków zawodowych do nowych warunków ustrojowych - mówił Janusz Pietkiewicz.


Jarosław Kaczyński powiedział, że umowa o stałą pracę jest takim samym elementem cywilizacji jak prawo spółki, więc ingerując w przepisy Kodeksu Pracy, należy zachować ostrożność. Zgodził się, że trzeba coś zrobić z przepisami dotyczącymi związków zawodowych, bo jak powiedział, dochodzi do sytuacji, że w jednym zakładzie pracy bywa ich po kilkadziesiąt. Reprezentacja pracowników powinna być reprezentacją realną, a nie czymś takim, co można stworzyć dla bardzo partykularnego, dotyczącego kilku osób celu - przyznał Jarosław Kaczyński.

REKLAMA


Prezes PiS sprzeciwił się likwidacji przywilejów emerytalnych służb mundurowych, i górników a także radykalnym zmianom w KRUS. Powiedział, że to cena równowagi społecznej. Tłumaczył, że prawo do wcześniejszej emerytury rekompensuje wojskowym i policjantom stosunkowo niskie wynagrodzenia, a górnikom trudy wyjątkowo ciężkiej i ryzykownej pracy. Jarosław Kaczyński poradził też Jeremiemu Mordasewiczowi z Konfederacji Pracodawców Prywatnych "Lewiatan", by zjechał na dół kopalni przynajmniej na dwie godziny.

"Obaj kandydaci niwiele mówia o gospodarce"


Według Jeremiego Mordasewicza kandydat PiS nie może liczyć na poparcie przedsiębiorców, bo opowiada się za gospodarką centralnie sterowaną, nie dostrzega problemu starzenia się społeczeństwa i daje sygnał, że będzie wetował ustawy, które ograniczałyby wydatki socjalne państwa. Jeremi Mordasewicz dodał, że obaj kandydaci niewiele mówią o gospodarce, więc trzeba opierać się na deklaracjch i dokonaniach ich partii w sferze gospodarki.


Na przykład PiS, będąc przy władzy opóźnił o dwa lata ograniczenie możliwości przechodzenia na wcześniejsze emerytury i to ryzyko wzięła na siebie Platforma - powiedział Mordasewicz.
Jego zdaniem środowisko przedsiębiorców, jak również naukowcówi studentów kierunków ekonomicznych poprze Bronisława Komorowskiego, nie tyle ze względu na niego samego, co na partię, z którą jest związany. Dodał, że przedsiębiorcom bardzo zależy na dobrych stosunkach z Niemcami i Rosją.


Kongres Przedsiębiorców skupia siedem organizacji biznesu w Polsce: Amerykańską Izbę Handlową, Krajową Izbę Gospodarczą, Polską Konfederację Pracodawców Prywatnych "Lewiatan", Polsko-Niemiecką Izbę Przemysłowo-Handlową, Polską Radę Biznesu, Pracodawców RP i Związek Rzemiosła Polskiego.

REKLAMA

rr

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej