Turcja grozi Izraelowi. Czeka na przeprosiny
Przestrzeń powietrzna nad Turcją została zamknięta dla izraelskich samolotów wojskowych - oświadczył minister spraw zagranicznych tego kraju Ahmet Davutoglu, cytowany przez dziennik "Hurriyet".
2010-07-05, 09:12
Jak  powiedział Davutoglu gazecie, Ankara zerwie stosunki z Izraelem, jeśli  ten nie przeprosi za atak z 31 maja na turecki statek płynący w konwoju  morskim z pomocą humanitarną dla Strefy Gazy. W operacji, szeroko  potępionej przez wspólnotę międzynarodową, zginęło ośmiu Turków i  Amerykanin tureckiego pochodzenia.
Szef tureckiej dyplomacji  wezwał Izrael, aby przeprosił za incydent lub zaakceptował wnioski  komisji prowadzącej międzynarodowe śledztwo w tej sprawie. Minister  wypowiedział się na pokładzie samolotu, którym w niedzielę wieczorem  odleciał z Ankary z wizytą do Kirgistanu.
W piątek premier  Izraela Benjamin Netanjahu oświadczył, że Izrael nie przeprosi za  abordaż na wodach międzynarodowych.
Wbrew wcześniejszym  zapowiedziom Davutoglu nie odrzucił utworzonej przez Izrael komisji ds.  zbadania sprawy incydentu z flotyllą. "Jeśli komisja ta orzeknie, że  szturm był niesprawiedliwy i jeśli (Izraelczycy) za niego przeproszą, to  również będzie wystarczające" - podkreślił. Dodał, że Turcja nalega  również na wypłatę odszkodowań przez Państwo Żydowskie. Do tej pory  Turcja domagała się powołania niezależnej międzynarodowej komisji  śledczej.