Jest decyzja Nigela Farage'a. Partia Brexitu nie wystartuje w okręgach konserwatystów
Eurosceptyczny brytyjski polityk Nigel Farage wycofuje z wyścigu wyborczego połowę kandydatów swej Brexit Party. Jak wyjaśnia, "nie chce zaprzepaścić brexitu" i dodaje, że "politycy jego ugrupowania nie będą kandydować w tych rejonach, w których ostatnio triumfowali Konserwatyści".
2019-11-11, 18:26
Posłuchaj
Początkowo lider Brexit Party chciał wystawić kandydatów niemal we wszystkich okregach. Krytykował umowę brexitową wynegocjowaną przez premiera Borisa Johnsona, nazywając ją między innymi "brexitem na niby". Teraz - jak powiedział - chce dać premierowi "połówkę szansy".
Deklaracja Farage
Powiązany Artykuł
Krzysztof Winkler: Boris Johnson ma szerszą wizję Wielkiej Brytanii po brexicie
- Brexit Party nie wystawi kandydatów w 317 okręgach, w których ostatnio wygrali Konserwatyści. Skoncentrujemy 100% sił na rejonach, gdzie triumfowała Partia Pracy, która złamała obietnicę, by szanować rezultat referendum. Będziemy też walczyć z resztą antybrexitowych partii - zadeklarował Nigel Farage.
Zadowolenie z tej decyzji wyraził już premier Johnson. "Cieszymy się, że Nigel Farage zrozumiał, iż kolejny zablokowany, pozbawiony większości parlament zagrażałby dokończeniu brexitu" - napisał na Twitterze polityk.
"Brexit Party i Torysi są teraz jednym i tym samym"
Wiceszef Liberalnych Demokratów Ed Davey stwierdził, że "decyzja ta pokazuje, iż "Brexit Party i Torysi są teraz jednym i tym samym". Natomiast przewodniczący Partii Pracy Ian Lavery mówi o "sojuszu Konserwatystów i Nigela Farage'a", który stanowi hołd dla thatcherystowskiej polityki lat osiemdziesiątych i doprowadzi do "brutalnego ataku na społeczności klasy pracującej".
REKLAMA
W części okręgów znika teraz ryzyko, że Konserwatyści stracą głosy na rzecz opozycji prawicowej. Tego Boris Johnson bardzo się obawiał. To nie oznacza jednak, że premier nie ma teraz powodów do obaw.
"Rozproszone głosy"
By uzyskać stabilną większość, Konserwatyści będą musieli wygrać w części okręgów, w których ostatnio zwyciężała lewica. Tam Brexit Party wciąż będzie obecna. Natomiast głosy wyborców eurosceptycznych mogą ulec rozproszeniu: trochę weźmie ugrupowanie Nigela Farage'a, trochę wezmą Konserwatyści, a Partia Pracy może na tym skorzystać.
Przedterminowe wybory odbędą się 12 grudnia.
jj
REKLAMA
REKLAMA