Jacek Liziniewicz: zejście z linii ciosu to dobry ruch Schetyny
- Tomasz Siemoniak mówi o potrzebie nowej energii, zmiany, zejścia na poziomy powiatowe. Jeśli już się wychodzi to trzeba mówić coś konkretnego, ciekawego. Ci ludzie mówią na okrągło nudne rzeczy, to jest przewidywalne i niewyrafinowane – komentował politolog, dr Artur Wróblewski (Uczelnia Łazarskiego). O wyborach na stanowisko przewodniczącego PO dyskutowali także Jacek Liziniewicz (Gazeta Polska) i publicysta dr Krzysztof Karnkowski.
2020-01-04, 11:41
Posłuchaj
Dotychczasowy lider PO Grzegorz Schetyna oświadczył, że nie będzie się ubiegał o stanowisko przewodniczącego partii i rekomendował na to stanowisko Tomasza Siemoniaka. "Zamykam ten etap, w którym PO jest w dużo lepszym stanie niż ta z 2015 i 2016 roku" - mówił Schetyna.
Powiązany Artykuł
Prof. Mieczysław Ryba: Schetyna nie wypadł z gry, odsunął się na drugi plan
Jacek Liziniewicz podkreślał, że rezygnacja Grzegorza Schetyny z kandydowania wydaje się rozsądna. - To był dobry ruch Grzegorza Schetyny, który postanowił zejść z linii ciosu i nie kandydować na przewodniczącego Platformy. Delegował Tomasza Siemoniaka, jak rozumiem zaufanego człowieka, w którego, jak pamiętamy nie wierzył, nazywając drugorzędnym politykiem. Teraz wysyła go na pierwszą linię, pytanie w jakim charakterze. Stawka jest wyrównana, największe szanse ma Borys Budka. Pamiętajmy, że Grzegorz Schetyna, mistrz zakulisowych działań to ważny gracz w tej układance – stwierdził publicysta.
Zdaniem dr Krzysztofa Karnkowskiego zwycięstwo Tomasza Siemoniaka mogłoby przynieść istotne zmiany w Platformie Obywatelskiej. - Tomasz Siemoniak jest dla mnie pewną zagadką. Parę razy zdarzyło mu się zachowywać trochę przyzwoiciej niż reszcie kolegów, choćby w kwestii obchodów smoleńskich. Pomimo, że później wpadł w typowy dla Platformy opozycyjny, histeryczny ton, wydaje się, że byłby jedynym z tej grupy kandydatów politykiem, który jako lider Platformy mógłby cokolwiek zmienić w jej przekazie i wyprowadzić na prostą. Żaden inny kandydat tego nie gwarantuje – zauważył.
Artur Wróblewski ocenił że kandydatury nie wróżą nowego otwarcie dla PO. - Patrząc na zestaw odnowicieli PO można zacytować słowa "wszystko pamiętają, niczego się nie nauczyli" wypowiadane o Burbonach. Borysa Budka to stara twarz w Platformie, popularna, zdobył ponad 90 tys. głosów, ale tak jak Siemoniak jest od dawna w tej formacji. Znamy już tych ludzi, twarz Siemoniak jest już ograna, a Borys Budka jest trochę twarzą walki ze zmianami w wymiarze sprawiedliwości. Nie mam do niego pretensji o to, że wychodzi i krytykuję tę reformę wymiaru sprawiedliwości, tylko o to, ze atakuje w ogóle zmianą jakąkolwiek.
REKLAMA
Zapraszamy do wysłuchania zapisu audycji.
***
Audycja: "Debata w PR24"
REKLAMA
Prowadzący: Jerzy Jachowicz
Goście: Jacek Liziniewicz, dr Artur Wróblewski, dr Krzysztof Karnkowski
Data emisji: 04.01.2020
Godzina emisji: 09.06
REKLAMA
PR24/PAP/ka
REKLAMA