Rosja i Niemcy chcą dokończyć budowę Nord Stream 2. Mimo amerykańskich sankcji
Rosja i Niemcy chcą dokończyć budowę drugiej nitki gazociągu Nord Stream - oświadczyli na wspólnej konferencji prasowej w Moskwie przywódcy obu krajów. Władimir Putin i Angela Merkel nie wspomnieli o negatywnych ocenach części europejskich (w tym polskich) ekspertów, zdaniem których druga nitka Gazociągu Północnego zagraża energetycznemu bezpieczeństwu Europy.
2020-01-11, 18:31
Posłuchaj
- Prezydent Rosji Władimir Putin i kanclerz Niemiec Angela Merkel zadeklarowali, że ich kraje chcą budować Nord Stream 2 "bez oglądania się na amerykańskie sankcje"
- Putin zapowiedział, że gaz popłynie nowym rurociągiem najdalej w pierwszym kwartale 2021 roku
- Angela Merkel oceniła zaś projekt gazociągu jako przede wszystkim "gospodarczy", dopiero potem "polityczny"
- Gazociągu Nord Stream 2 nie chcą m.in. polskie władze
- Inwestycja jest także krytykowana przez amerykański rząd. Donald Trump nałożył sankcje na firmy pracujące przy budowie gazociągu
Powiązany Artykuł

Merkel zadzwoniła do Putina. Kreml: nadal będą wspierać budowę Nord Stream 2
Prezydent Rosji przyznał na konferencji prasowej, że w związku z sankcjami Waszyngtonu będą opóźnienia w realizacji projektu Nord Stream 2. Władimir Putin ocenił, że gaz popłynie nowym rurociągiem do końca 2020 roku lub w pierwszym kwartale 2021 roku.
>>> [CZYTAJ TAKŻE]Budowa Nord Stream 2 przeciągnie się. Ursula von der Leyen krytykuje sankcje USA
Władimir Putin odpowiadając na pytania dziennikarzy oświadczył, że Rosja w warunkach amerykańskich sankcji jest gotowa samodzielnie dokończyć budowę gazociągu Nord Stream, bez pomocy zagranicznych partnerów.
Projekt gospodarczy, nie polityczny
Angela Merkel oświadczyła, że projekt Nord Stream 2 jest, "przy wszystkich politycznych kwestiach, w pierwszej kolejności przedsięwzięciem gospodarczym".
REKLAMA
Kanclerz Niemiec podkreśliła, że Nord Stream 2 można budować, "nie oglądając się na amerykańskie sankcje".
Przeciwko budowie drugiej nitki Gazociągu Północnego występuje Polska. W ocenie polskich ekspertów rurociąg wzmacnia na europejskim runku monopolistyczną pozycję rosyjskiego Gazpromu i zagraża energetycznemu bezpieczeństwu Unii Europejskiej.
>>> [CZYTAJ WIĘCEJ] Premier: sankcje spowolnią, ale nie powstrzymają budowy Nord Stream 2
Polska podjęła działania na rzecz uniezależnienia się od dostaw rosyjskiego gazu, apeluje także do innych krajów europejskich o dywersyfikację źródeł importu tego surowca.
REKLAMA
Amerykańskie sankcje
Przeciwne budowie Nord Stream 2 są też Stany Zjednoczone, które ogłosiły nałożenie sankcji gospodarczych na firmy uczestniczące w realizacji tej inwestycji.
Premier Polski Mateusz Morawiecki spodziewa się, że amerykańskie sankcje na firmy zaangażowane w projekt Nord Stream 2 spowolnią, ale nie zatrzymają budowy gazociągu. Szef polskiego rządu w rozmowie z dziennikiem "Die Welt" podkreślił, że trzeba uniknąć "czarnego scenariusza", jakim byłoby szantażowanie Europy przez Moskwę groźbą wstrzymania dostaw gazu.
mbl
REKLAMA