"Telefonia w więziennictwie działa, sprawę badała NIK". Jaki reaguje na wniosek KO
- Najwyższa Izba Kontroli już badała sprawę i nie dopatrzyła się nieprawidłowości - skomentował b. wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki wniosek posłów KO do NIK. Podkreślił, że "telefonia w więziennictwie działa", a "PO powtarza bzdury i oskarża, bo nie może się pogodzić z tym, że wszystkie wskaźniki w systemie w porównaniu do ich rządów są lepsze".
2020-03-05, 14:38
Posłowie Koalicji Obywatelskiej Michał Szczerba i Arkadiusz Marchewka poinformowali w czwartek, że zwrócili się do NIK o skontrolowanie gospodarności w jednostkach podległych resortowi sprawiedliwości w związku z tworzeniem telefonii dla więźniów.
Powiązany Artykuł
Jaki: nie pozwolimy na zmianę ustroju w Polsce na sędziokrację
Doniesienia OKO Press
Dotyczy to czasów, gdy Jaki - obecnie europoseł wybrany z listy PiS, jako wiceminister sprawiedliwości nadzorował więziennictwo. Posłowie KO stwierdzili, że pieniądze na tworzenie telefonii zostały wydane, a "telefonii jak nie było, tak nie ma".
>>>[ZOBACZ RÓWNIEŻ] "Praca dla Więźniów". Resort Sprawiedliwości odpowiada na raport NIK
To ich reakcja na publikację portalu OKO Press, który napisał, że w 2016 r. Jaki mianował na dyrektora przywięziennej instytucji swojego kolegę i polityka Solidarnej Polski, Piotra Świderskiego. "Przez lata trzymał go na stanowisku, mimo sygnałów o nieprawidłowościach. Świderski razem z byłym asystentem Jakiego budował sieć telefoniczną dla więźniów. Choć projekt upadł, firma asystenta zarobiła blisko milion złotych" - napisał portal.
REKLAMA
"Firmy zarabiają, zysk trafia do Skarbu Państwa"
Patryk Jaki w rozmowie z PAP odpierał te zarzuty. Zaznaczył, że NIK kontrolowała wskazaną w publikacji OKO.Press firmę i nie dopatrzyła się nieprawidłowości.
Poza tym, jak dodał europoseł, firmy realizujące projekt są to firmy państwowe, które - jak powiedział - "zostały podniesione z upadku po czasach rządów PO". - Dziś zarabiają, a cały zysk idzie do Skarbu Państwa - powiedział. - Dzięki temu podatnicy nie muszą tej kwoty dopłacać do systemu - dodał.
- Po drugie nieprawdą jest, że nie ma telefonii - zaznaczył. - Cały czas ona działa, a wynika to z obowiązku ustawowego - powiedział Jaki dodając, że posłowie KO "najwyraźniej tego nie sprawdzili".
"PO powtarza bzdury"
Patryk Jaki dodał ponadto, że "trwa teraz projekt unifikacji linii, który nie został porzucony i jest bardzo korzystny dla państwa", obecnie bowiem, z powodu różnych stawek i operatorów, państwo nie zarabia.
REKLAMA
- PO powtarza bzdury i oskarża, bo nie może się pogodzić z tym, że wszystkie wskaźniki w systemie w porównaniu do ich rządów są lepsze. Większe zyski państwowych firm, pracuje więcej więźniów i mniej skazanych wraca do przestępstw - podkreślił europoseł.
msze
REKLAMA