"Doniesienia o wojsku na ulicach i zamykaniu miast to fake newsy". Szef MON dementuje
2020-03-13, 16:53
Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak zaapelował, by nie ulegać panice i z rezerwą podchodzić do nieprawdziwych informacji. Podkreślał, że wojsko nie jest wyprowadzane na ulice. Nie ma też mowy o zamykaniu miast, na przykład Warszawy.
Posłuchaj
- - Apeluję, aby czerpać informację z wiarygodnych źródeł - powiedział szef MON
- Mariusz Błaszczak podkreślił również, by nie ulegać panice i z rezerwą podchodzić do nieprawdziwych informacji
- Podkreślał, że wojsko nie jest wyprowadzane na ulice. Nie ma też mowy o zamykaniu miast, na przykład Warszawy
Powiązany Artykuł
WOT pomaga w walce z koronawirusem. Szef MON: 1,1 tys. żołnierzy w gotowości
Na piątkowym briefingu prasowym Błaszczak zaapelował o nieuleganie panice w związku z wystąpieniem koronawirusa. - Chciałem zdementować fake newsy o tym, że Wojsko Polskie będzie wyprowadzane na ulice. To jest typowy fake news - podkreślił.
- Apeluję, aby czerpać informację z wiarygodnych źródeł, takie źródła to strony internetowe polskiego rządu - mówił na spotkaniu z dziennikarzami. Minister zapowiedział, że na początku przyszłego tygodnia Wojska Obrony Terytorialnej uruchomią infolinię, gdzie będzie można uzyskać wsparcie psychologiczne. Pomocą będą służyć żołnierze, którzy są psychologami.
Zawieszone zajęcia także na wojskowych uczelniach
- Wsparcie psychologiczne świadczone przez żołnierzy WOT jest bezcenne - podkreślił Mariusz Błaszczak. Na lotniskach żołnierze mierzą temperaturę podróżnym. Zbierają również formularze lokalizacyjne. Wojska Obrony Terytorialnej pomagają też seniorom i kombatantom.
Minister Mariusz Błaszczak powiedział, że zajęcia zostały zawieszone także na wojskowych uczelniach. Dodał jednocześnie, że studenci w mundurach są także żołnierzami i jeśli będzie taka potrzeba, będą wspierali inne służby.
Koronawirus SARS-CoV-2 wywołuje chorobę o nazwie COVID-19. Objawia się ona najczęściej gorączką, kaszlem, dusznościami, bólami mięśni i zmęczeniem. Podejrzewa się, że do pierwszego zakażenia koronawirusem, który może wywoływać groźne dla życia zapalenie płuc, doszło w Chinach pod koniec 2019 r. na targu w Wuhanie, stolicy prowincji Hubei.
dn