Prace nad szczepionką na COVID-19. Dobre wyniki w USA, gorsze w Wielkiej Brytanii

2020-05-19, 15:34

Prace nad szczepionką na COVID-19. Dobre wyniki w USA, gorsze w Wielkiej Brytanii
Trwają badania nad szczepionką przeciw koronawirusowi. Foto: PhotobyTawat/ Shutterstock

Zachęcające są wyniki pierwszej fazy badań nad testowaną w USA szczepionką przeciwko COVID-19 jednej z firm amerykańskich. Gorzej natomiast wypadły wstępne badania brytyjskiego preparatu - informują media.

W USA od marca z udziałem Narodowego Instytutu Alergii i Chorób Zakaźnych testowana jest szczepionka firmy Moderna. Wykorzystuje się w niej mRNA, fragment materiału genetycznego koronawirusa SARS-CoV-2, który nie powoduje zakażenia, ale może wywołać reakcję odpornościową.

Powiązany Artykuł

lekarz koronawirus east news 1200.jpg
Wyzdrowiało blisko 8 tys. osób, 195 kolejnych zakażeń i 5 zgonów. Najnowsze dane MZ

Według Reutersa badania pierwszej fazy, w której sprawdza się głównie bezpieczeństwo użycia szczepionki, wykazały, że jak na razie nie powoduje ona poważniejszych działań ubocznych. Przy okazji okazało się, że wyzwala ona reakcję odpornościową przeciwko koronawirusom. Jest tym silniejsza, im większą dawkę zastosowano. Jednak zarówno dawka 100 mikrogramów, jak i 25 mikrogramów - najmniejsza jakiej użyto - jest wystarczająca, by wywołać odpowiedź immunologiczną większą niż te, jakie zaobserwowano u osób zakażonych.

Pierwsza faza badań

- To znaczące odkrycie, ale jak na razie dotyczy ono jedynie 8 ochotników w fazie pierwszej badań klinicznych - podkreśla dr Amesh Adalja z Johns Hopkins Center for Health Security, która nie uczestniczyła w tych badaniach. W sumie do testów pierwszej fazy włączono 45 osób, ale ich wyniki nie są jeszcze znane.

Badacze prowadzący prace nad szczepionką mRNA-1273 amerykańskiej firmy Moderna zamierzają przede wszystkim sprawdzić, jaka jej dawka wystarcza do wywołania wystarczającej reakcji odpornościowej. Postanowiono, że nie będą prowadzone próby z dawką 250 mikrogramów. Testowane będą dalej trzy dawki: 25, 50 i 100 mikrogramów.

Chodzi o to, by w przyszłości można było wytworzyć jak najwięcej odpowiednich preparatów. Produkcja w dużych dawkach mogłaby ograniczyć ich dostępność, zwłaszcza w początkowym okresie.

Powiązany Artykuł

szpital mid-20516064 1200.jpg
Resort zdrowia ogranicza liczbę szpitali jednoimiennych. Małe obłożenie łóżek

Przedstawiciele firmy twierdzą, że w 2020 r. będzie można produkować miesięcznie kilka milionów dawek szczepionki, a w 2021 r. – dziesiątki milionów. Dzięki zawartej w maju tego roku umowie z Lonza Group, do końca 2021 r. planuje się wytworzyć w sumie około 1 mld szczepionek w dawce 50 mikrogramów. Zapowiedziano też, że są prowadzone starania, żeby mogła ona być dostarczana także do innych krajów, poza USA.

Prace na Oxfordzie

Na razie mniej zachęcająco - jak podają media - wypadły badania nad inną szczepionką, jakie prowadzą specjaliści z University of Oxford. Od kwietnia 2020 r. jest ona testowana na ludziach, ale wyniki tych badań klinicznych nie są jeszcze znane.

BBC News informuje jednak o przeprowadzonych wcześniej testach na małpach. Wynika z nich, że zwierzęta te po zaszczepieniu nie wykazywały objawów zapalenia płuc i odczuwały jedynie łagodne dolegliwości. Preparat nie chronił ich jednak całkowicie przed zakażeniem koronawirusem.

- Jeśli podobne efekty zostaną uzyskane u ludzi - może to oznaczać, że szczepionka tylko częściowo chroni przed tą infekcją i nie gwarantuje redukcji jej transmisji w szerszym zakresie – twierdzi prof. Eleonor Riley z University of Edinburgh.

pg

Polecane

Wróć do strony głównej